Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Media o meczu GieKSa-Resovia: Wieczór na przełamanie?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień mediów na temat wieczornego meczu GKS Katowice – Resovia Rzeszów.

 

1liga.org – 1 Liga Stats: 24. kolejka. Zapowiedź

W piątek rozpoczynamy ostatnią w tym miesiącu kolejkę Fortuna 1 Ligi. Następna zakończy się już w kwietniu, a wszystko ze względu na powołania do młodzieżowych reprezentacji. Dla jednych jest to zatem najlepszy moment, aby skorzystać z formy zwyżkowej, inni z kolei będą chcieli wykorzystać nadchodzącą przerwę, aby poprawić wyniki po wznowieniu rozgrywek.

[…] GKS Katowice – Apklan Resovia Rzeszów (18 marca, sobota, 20:00)

Nie jest to najlepsza wiosna dla zespołu GKS-u Katowice, który w 2023 roku notuje niechlubną serię meczów bez wygranej (w sumie już 6 z rzędu), przy tym punktując najsłabiej w całej lidze: katowiczanie zdobywają raptem 0,6 punktu na mecz, choć przecież jesienią zbierali średnio 1,5 „oczka” co starcie. Resovia z kolei w ostatnim czasie wrzuciła wyższe obroty, wygrywając 2 z ostatnich 3 meczów, w których nie straciła żadnego gola.

 

Fantasy 1 Liga: Zapowiedź 24 kolejki

[…] GKS Katowice – Apklan Resovia Rzeszów

GieKSa nie wygrała 6 ostatnich spotkań ligowych, tylko trzy z nich zremisowała i straciła aż 13 bramek. Trener Górak musi znaleźć receptę na odblokowanie drużyny i przywrócenie jej zawodnikom wiary we własne możliwości. Mecz przeciwko Sandecji zaczęli dobrze, stwarzali sytuacje bramkowe i kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku, obejmując prowadzenie po samobójczym trafieniu Nekicia. Sztab szkoleniowy zdecydował się na ofensywne ustawienie z Rogoniciem i Arkiem. Decydującym momentem okazał się niewykorzystany przez Jakuba Araka rzut karny. Trener Górak wyjaśnił na pomeczowej konferencji, że etatowy wykonawca „jedenastek” Arkadiusz Jędrych w przerwie meczu zgłosił problemy z kolanem, dlatego zawodnicy uzgodnili, że do wykonywania stałego fragmentu gry podejdzie napastnik. GKS rozegra na Bukowej mecz z Resovią, który ma dać odpowiedź, czy zespół jest w stanie jeszcze o coś walczyć w tym sezonie, poza środkiem tabeli. To będzie ciężki sprawdzian dla podopiecznych trenera Góraka, ponieważ presja ze strony kibiców GieKSy staje się coraz większa. W walce o wygraną pomoże już Grzegorz Rogala, a decydująca może okazać się postawa doświadczonego Adriana Błąda.

Resovia w poprzednich kolejkach nie zachwycała swoją grą. W ostatnim meczu przeciwko Odrze zobaczyliśmy jednak trochę inne oblicze zespołu z Rzeszowa. Przeciwko defensywnie grającej Odrze podopieczni trenera Hajdo potrafili rozegrać kilka ciekawych akcji, a ich gra mogła podobać się kibicom zgromadzonym na stadionie.  Na wyróżnienie w ofensywie zasługują zdobywca bramki, obrońca Rafał Mikulec, asystujący mu Marek Mróz  oraz Mehdi Lehaire. Resovia znacznie gorzej radzi sobie na wyjazdach. Ostatnie cztery z nich kończyła porażkami (stosunek bramek 1-10). Z GieKSą jeszcze nie wygrała, a poprzednie trzy spotkania w Katowicach kończyły się remisami.

 

zagranie.com – GKS Katowice – Resovia

[…] Ekipa gospodarzy kiepsko weszła we wiosenne zmagania w 1. lidze. Świadczy o tym fakt, że nie wygrała żadnego z pięciu rozegranych od zimowej przerwy meczów, przez co, po raz kolejny ugrzęzła w środku ligowej stawki. Jak co roku ambicje Katowiczan są wysokie i sięgają awansu do Ekstraklasy, jednak za każdym razem brakuje im po prostu sportowej jakości, by na dłuższą metę rywalizować z najlepszymi, a bieżący sezon jest kolejnym tego przykładem. Resovia natomiast od samego początku zmagań jest jednym z zespołów, które walczą o utrzymanie i w dalszym ciągu jest ona niebezpiecznie blisko strefy spadkowej. Na ten moment Sovia jest 14. w ligowej tabeli, a jej przewaga nad Skrą Częstochowa wynosi trzy punkty. W ubiegły weekend podopieczni Mirosława Hajdy pokonali u siebie Odrę Opole, więc do nadchodzącej rywalizacji z GKS-em Katowice podejdą w dobrych humorach i z wiarą w kolejne zwycięstwo.

[…] Przed nami mecz zespołów, które stanowią grupę zespołów co najwyżej przeciętnych. W teorii nieco większe szanse na wygraną będą mieć tutaj Katowiczanie, przez co to oni będą faworytem bukmacherów. Zespół Rafała Góraka nie jest jednak w najlepszej formie, dalej ma kłopoty z nadmiernym traceniem bramek, co zresztą niekiedy dotyczy także Resovii, na co przykładem jest zanotowana przed dwoma kolejkami porażka 0-4 z Arką.

 

podkarpacielive.pl – 1 liga: Kolejny trudny wyjazd Resovii. Rzeszowianie zagrają z GKS-em Katowice

Przed nami kolejne wyjazdowe starcie Apklan Resovii. Już jutro w ramach 24. kolejki Fortuna 1 ligi „Pasiaki” zagrają z GKS-em Katowice.

Po ostatnim ligowym spotkaniu z Odrą Opole Resovia oddaliła się od strefy spadkowej, co ważne w kontekście dalszej części sezonu, w tym meczu zobaczyliśmy zupełnie inne oblicze „biało-czerwonych” niż w starciu z Arką Gdynia. Zwieńczeniem dobrej gry rzeszowian były dwie bramki, których autorami byli Rafał Mikulec i Ruben Hoogenhout. Ważne trzy punkty pozwoliły Resovii uplasować się na 14 miejscu w ligowej tabeli. Przewaga nad strefą spadkową jest jednak nadal niewielka, ponieważ wynosi tylko „trzy oczka”.

Teraz Apklan Resovię czeka kolejne trudne zadanie, bowiem jutrzejszym rywalem „Pasiaków” będzie GKS Katowice. „GieKSa” zajmuje 10. miejsce w tabeli i ma na swoim koncie 30 punktów. Podopieczni Rafała Góraka wciąż czekają na przełamanie, ponieważ nie zaznali smaku zwycięstwa od sześciu ligowych spotkań. W ostatniej kolejce GKS Katowice zremisował z Sandecją Nowy Sącz (1-1), a wcześniej zanotował dwie porażki: z Wisłą Kraków (1-3) i Zagłębiem Sosnowiec (1-2). Ostatni raz Resovia mierzyła się z „GieKSą” w 7. kolejce Fortuna 1 ligi, wtedy lepsi okazali się goście i zwyciężyli 1-0. Autorem zwycięskiej bramki był Patryk Szwedzik.

W jutrzejszym meczu w składzie „Pasiaków” na pewno zabraknie kontuzjowanego Branislava Pindrocha, a także Kamila Antonika, który będzie pauzował za kartki. W drużynie gospodarzy nie zobaczymy natomiast Marcina Wasilewskiego i Michała Kołodziejskiego, którzy również nie wystąpią z powodu nadmiaru żółtych kartek.

 

sportdziennik.com – Wieczór na przełamanie?

Po 6 z rzędu meczach bez zwycięstwa atmosfera wokół katowiczan zgęstniała. Przed reprezentacyjną przerwą poprawić ją może jedynie zwycięstwo z solidną tej wiosny Resovią. GieKSa to jedyny pierwszoligowiec, który w tym roku nie wygrał jeszcze meczu. Czy przełamie złą serię w sobotni wieczór? Do Katowic zawita Resovia, czyli zespół niepotrafiący zwyciężyć na wyjeździe od 14 października, ale w tej rundzie punktujący solidnie, uskrzydlony dobrym występem z Odrą Opole (2:0) i ucieczką ze strefy spadkowej.

Po porażce z Wisłą Kraków, a przed meczami z Sandecją i Resovią, trener katowiczan Rafał Górak zwracał uwagę, jak ważne będzie to, co wydarzy się do reprezentacyjnej przerwy w rozgrywkach. Pierwszy z tychże meczów nie zakończył się pomyślnie – mimo dobrej gry, prowadzenia i rzutu karnego, GKS nie był w stanie wygrać w Niepołomicach z sądeczanami, a klimat wokół drużyny jeszcze zgęstniał. Kibice mieli pretensje, że zawodnicy nie mieli po końcowym gwizdku ochoty wysłuchiwać ich żali i w którymś momencie zmierzając w stronę sektora gości odwrócili się na pięcie.

Dzisiaj tylko 3 punkty sprawią, że nastroje nie ulegną pogorszeniu, a coraz baczniej trzeba śledzić też sytuację w tabeli. I liczyć nie tylko stratę do szóstki, wynoszącą 7 „oczek”, ale też zerknąć na to, co za plecami. Zapas nad strefą spadkową wciąż jest spory, bo 9-punktowy, lecz przecież w razie porażki uważana za kandydata do spadku Resovia może doskoczyć do GieKSy na 3 punkty. Ta ostatnio wygrała w listopadzie z Chojniczanką i to był zarazem ostatni mecz z czystym kontem. Potem przyszły porażki z ŁKS-em, Zagłębiem i Wisłą oraz remisy z Niecieczą, Podbeskidziem i Sandecją. W każdym z tych spotkań GKS był w stanie zdobyć tylko 1 bramkę.

Po przegranej z Wisłą i dokonanych zmianach trener Górak dodawał sobie otuchy, że kierunkiem na najbliższą przyszłość może być zmiana ustawienia. Tydzień temu drużyna wybiegła na boisko z dwoma nominalnymi napastnikami – Marko Roginiciem i Jakubem Arakiem.

– W pierwszej połowie nieźle to funkcjonowało, kontrolowaliśmy piłkę, to dawało nam sporo sytuacji, dlatego szkoda, że nie zamieniliśmy ich na bramkę na 2:0. Tak naprawdę musimy pracować nad każdym elementem. Gdybyśmy byli u góry tabeli, powiedziałbym konkretniej, ale skoro jest, jak jest, to musimy się skupić nad wszystkim w ofensywie i defensywie. Musimy wiele poprawić w treningach, by w kolejnych meczach było lepiej – oceniał surowo Adrian Błąd, pomocnik GieKSy, który wrócił już do gry po urazie barku. Wygląda na to, że z problemami zdrowotnymi uporał się też Grzegorz Rogala i to bardzo dobra informacja w kontekście obecnego stanu kadrowego. W Niepołomicach bowiem czwartą żółtą kartkę w sezonie ujrzał Marcin Wasielewski. Dotąd nie opuścił żadnego z 23 spotkań, każde zaczynał w wyjściowym składzie. Teraz musi pauzować i na prawy, wahadle robi się luka. Zapewne zapełni ją Dawid Brzozowski – młodzieżowiec grał już w Niepołomicach, bo Wasielewski został przesunięty na lewą stronę, właśnie po to, by zastąpić wspomnianego Rogalę. Ten pojawił się na boisku na ostatnich 10 minut i teraz powinien być już gotowy na więcej. Poza tym, trenerowi Górakowi – również z powodu kartek – wypadł Michał Kołodziejski, dlatego znów trzeba dokonać zmian w trójce stoperów. Z Sandecją stanowili ją także Bartosz Jaroszek i Arkadiusz Jędrych. Możliwe, że do gry wróci Daniel Tanżyna, który po porażce z Wisłą i popełnionych błędach (sprokurowany karny, współudział przy 3. straconej bramce) tydzień temu usiadł na ławce. Alternatywą jest Grzegorz Janiszewski.

Rzeszowianie nastawiają się dziś na trudną przeprawę. – W Katowicach będzie ciężko. Znamy statystyki. GieKSa jest głodna zwycięstw, potraktują to jako mecz na przełamanie, który trzeba wygrać za wszelką cenę, dlatego musimy być jeszcze bardziej zmobilizowani i skoncentrowani – mówi bramkarz Paweł Łakota, który w meczu z Odrą udanie zastąpił kontuzjowanego Branislava Pindrocha.

– Czeka nas bardzo trudne zadanie. Katowice w tej rundzie nie mają szczęścia, nie zdobywają punktów, czekają na mecz na przełamanie. Liczą, że nastąpi to z nami. My postaramy się, by wyjść na boisko z innym nastawieniem niż w Gdyni. 0:4 tam to była nie porażka, a klęska. Każdy mecz gramy o życie, nie jest łatwo – dodaje [Mirosław Hajdo], szkoleniowiec Resovii, która jesienią przegrała z GieKSą 0:1.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Odra Opole Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

13.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 5467

 

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Odra Opole zakończyła serię GieKSy

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Kolejne spotkanie GieKSa rozgrywała przy Bukowej, tym razem w Katowicach zjawiła się Odra Opole. Mecz przy akompaniamencie głośnego dopingu rozpoczął się o godzinie 15:00.

    Rafa Górak musiał dokonać dwóch zmian w swojej żelaznej wiosennej jedenastce. Kontuzjowanego Komora zastąpił Jaroszek, natomiast za pauzującego Kuuska pojawił się Shibata, który rozpoczął  mecz na pozycji 6, a Repka został przesunięty na stopera. Mecz od pierwszych minut nie porywał, w jednej z pierwszych akcji ucierpiał zawodnik Odry, który dłuższą chwilę był opatrywany na murawie. Co ważne każde wyjście z piłką z własnej połowy bardzo mocno ożywiało trybuny, które wierzyły, że są w stanie wpłynąć na zespół głośnym dopingiem. Pierwszy groźny strzał oddali Trójkolorowi, po rzucie rożnym głową strzelił Repka, ale prosto w bramkarza, który pewnie złapał piłkę. Arbiter po chwili użył gwizdka i wskazał na przewinienie zawodnika gospodarzy. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Halucha. W kolejnej akcji ponownie uderzył Repka zza pola karnego, ale nad bramką. W 18. minucie groźną stratę zanotował ten sam zawodnik na lewej stronie. Po szybkiej kontrze opolanie oddali strzał, ale piłka powędrowała daleko od bramki Kudły. W 26. minucie Odra przerwała passę 12 bramek z rzędu katowiczan. Po wrzuceniu piłkę w polu karnym i zamieszaniu najbardziej zorientowany był Piroch, który wpakował piłkę w okienko bramki. GieKSa dalej starał się grać swoje. W 33. minucie ładną dla oka kombinacyjną akcję na strzał zamienił Bergier, jednak ponownie w tym spotkaniu zabrakło precyzji. Odra miała w dalszej fazie dwa groźne strzały – z jednym Kudła spokojnie sobie poradził, ale drugi wypluł przed siebie, jednak naprawił błąd, wyjmując piłkę spod nóg nabiegającego rywala. W doliczonym czasie świetną akcję na lewej stronie rozegrali katowiczanie, ale ostatecznie podanie Rogali na niecelny strzał zamienił Błąd, a był już blisko bramki rywala.

    Drugą połowę rozpoczęli ci sami zawodnicy z obu stron, trenerzy spokojnie podeszli w przerwie do korygowania swojego planu na to spotkanie. Po rzucie rożnym groźnie uderzył z ostrego kąta Repka, ale piłka nieznacznie minęła przeciwny słupek bramki. GieKSa starała się atakować, ale korzystając z prowadzenia regularnie i dość często kradli czas goście, leżąc na murawie po starciach. W 52. minucie Wasielewski doszedł do piłki na prawej stronie i dośrodkował spod końcowej linii, piłka przelobowała bramkarza, ale nie wpadła do siatki mimo dobrej rotacji. W 56. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym tym razem GieKSa zdobyła bramkę, piłka wręcz spadła pod nogi Jaroszka, a ten wpakował piłkę do siatki. Odra w drugiej połowie raczej nie zatrudniała Kudły, to katowiczanie mieli częściej piłkę pod nogą i raz po raz próbowali sforsować dobrze dysponowaną w tym dniu obronę gości. W 74. minucie po odbiorze na własnej połowie Kozubalowi piłki w dość agresywny sposób Odra wyprowadziła ten jeden atak w drugiej połowie, który doskonałym, technicznym strzałem zza pola karnego zamienił na bramkę Continella. Dwie minuty później po zagraniu na wolne pole sytuację sam na sam z ostrego kąta wykorzystał Sarmiento. Kudła popełnił błąd, był bardzo niezdecydowany przy wyjściu do piłki. Na Bukowej zapadła konsternacja po tych dwóch szybkich, mocnych ciosach. W 83. minucie Błąd, chcąc uspokoić grę, zagrał do Kudły tak, że piłka po koźle przelobowała naszego bramkarza, ale szczęśliwie nie leciała w światło bramki. Zamieszanie we własnym polu karnym w 88. minucie cudem wybronili gospodarze, których każda minuta oddalała od odrobienia dwubramkowej straty. Do końca doliczonego czasu gry żaden z zespołów nie stworzył okazji. Świetna seria GieKSy dobiegła końca.

    13.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)
    Bramki: Jaroszek (56)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala – Błąd (87. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (87. Pietrzyk) – Bergier.
    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński.
    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński.
    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa).
    Widzów: 5467.

    Kontynuuj czytanie

    Hokej

    GieKSa hokejowym wicemistrzem Polski

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Ostatnie spotkanie finałowe nie zawiodło nikogo. Obie drużyny prezentowały dojrzały hokej, o czym świadczy fakt, że w regulaminowym czasie gry nie obejrzeliśmy bramek i o tym, która drużyna została Mistrzem Polski, rozstrzygnęła dogrywka. W niej złotego gola zdobył Kaleinikovas zapewniając Re-Plast Unii Oświęcim tytuł Mistrza Polski w hokeju na lodzie.

    Świadome wagi spotkania obie drużyny od początku starały się narzucić przeciwnikowi swój styl gry, jednak dobrze w obu ekipach spisywały się formacje defensywne. W 5. minucie Kaleinikovas i Dziubiński sprawdzili dyspozycję Murraya. W odpowiedzi Kovalchuk, który rozgrywał bardzo dobre zawody, dograł do Hitosato, lecz uderzenie Japończyka obronił Lundin. Z upływem czasu częściej przy krążku utrzymywali się katowiczanie, a oświęcimianie próbowali wyprowadzać szybkie kontry. Mimo prób Maciasia, Iisakki, Pasiuta po stronie GieKSy oraz Heikkinena, Ackereda, Denyskina i Dyukova po stronie Re-Plast Unii Oświęcim bramek w pierwszej tercji nie obejrzeliśmy. Natomiast równo z syreną za grę wysokim kijem do boksu kar został odesłany Marklund.

    Drugą tercję rozpoczęliśmy od gry w osłabieniu. Pierwszą minutę dobrze się broniliśmy, ale w drugiej minucie tego osłabienia groźne strzały oddali Sadłocha i Ahopelto, które obronił Murray. Po wyrównaniu sił na lodzie mecz się wyrównał, a obie drużyny grały uważnie w defensywie. W 30. minucie na ławkę kar został odesłany Heikkinen. Podczas okresu gry w przewadze Lundina próbowali pokonać Hitosato i Monto. W ostatnich pięciu minutach drugiej tercji mecz nabrał rumieńców. Najpierw w 36. minucie Marklund trafił w słupek, a w odpowiedzi Heikkinen przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem GieKSy. Dwie minuty później Murray z kłopotami obronił strzał Ackereda. Druga tercja zakończyła się także wynikiem bezbramkowym.

    Początek trzeciej tercji należał do GieKSy, ale krążek po uderzeniach Michalskiego i Isakki minął bramkę Lundina, ale podobnie jak to było w poprzednich tercjach, z biegiem czasu mecz się wyrównał. W 50. minucie Murray obronił uderzenia Karjalajnen, Kowalówki i Sołtysa. Podobnie jak dwie poprzednie tercje, również trzecia zakończyła się wynikiem 0:0, a zatem o tytule Mistrza Polski rozstrzygnęła dogrywka.

    Dogrywkę rozpoczęliśmy od dwóch niewykorzystanych sytuacji.  Najpierw bliski pokonania Lundina był Koponen, a chiwlę później po uderzeniu Iisakki krążek minimalnie minął oświęcimską bramkę. W odpowiedzi Ackered trafił w obramowanie naszej bramki. Sytuacja ta była jeszcze sprawdzana na wideo.  W 66. minucie groźnie strzelał Ackered, a chwilę później Murray uprzedził Sadłochę, który znalazłby się w sytuacji sam na sam. O tytule Mistrza Polski zdecydowała sytuacja z68. minucie, kiedy Kaleinikovas strzałem po dalszym słupku pokonał Murraya.

    GKS Katowice – Re Plast Unia Oświęcim 0:1 (0:0, 0:0, 0:0 d. 0:1)

    0:1 Mark Kaleinikovas  (Elliot Lorraine) 66:21

    GKS Katowice: Murray, (Kieler) – Delmas, Kruczek, Bepierszcz, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Koponen, Iisakka, Monto, Lehtimaki – Wanacki, Cook, Smal, Michalski, Marklund – Lebek, Chodor, Hitosato, Maciaś, Kovalchuk.

    Re-Plast Unia Oświęcim: Lundin, (Kowalówka R.) – Dyukov, Jakobsons, Sadłocha, Dziubiński, Kaleinikovas – Valtola, Uimonen, Ahopelto, Heikkinen, Karjalainen – Bezuska, Ackered, Kowalówka S., Lorraine, Denyskin – Noworyta, Łukawski, Wanat, Krzemień, Sołtys.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga