Dołącz do nas

Felietony Kibice Klub

Lepsza eskalacja konfliktu niż wzięcie się do pracy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Ostatnie tygodnie obfitowały w interesujące wydarzenia związane z protestem kibiców GieKSy. W powszechnym odczuciu strony konfliktu okopały się na swoich pozycjach. Ku rozczarowaniu pewnej części naszej społeczności prezes Szczerbowski dobitnie udowodnił, że raczej będzie dążył do eskalacji konfliktu niż do jego zażegnania. Co gorsza, najwyraźniej zamierza też nadal wyłącznie markować pracę na rzecz klubu.

Komentowanie słów prezesa Szczerbowskiego w mediach nie ma większego sensu. Kto śledzi jego wypowiedzi od dłuższego czasu, ten wie, że nader często puszcza on podczas rozmów z dziennikarzami wodze fantazji. Jak w pamiętnym wywiadzie z lutego 2020 roku, którego omówienie ukazało się wtedy na naszych łamach, co niedawno przypomniała jedna z kibicowskich stron na Facebooku. Najbardziej pamiętnym stwierdzeniem było nazwanie zatrudnienia Roberta Góralczyka i Rafała Góraka „planowaną od dłuższego czasu koncepcją” oraz przypisanie sobie tego faktu, podczas gdy obaj panowie dołączyli do GieKSy na ponad dwa miesiące przed objęciem przez Marka Szczerbowskiego stanowiska oraz zaledwie dwa tygodnie po pamiętnym meczu z Bytovią. Zatem nawet przyjmując, że prezes miał jakiś wpływ na decyzje podejmowane na długo przed podjęciem pracy w klubie, owa planowana przez dłuższy czas koncepcja powstać mogła zaledwie kilkanaście dni przed realizacją.

W wywiadzie tym padły jednak słowa jeszcze bardziej interesujące z dzisiejszej perspektywy, bo prezes raczył stwierdzić, że frekwencja sama wzrośnie, gdy produkt będzie na odpowiednim poziomie. Było to niedługo po praktycznej likwidacji działu marketingu, przy której usłyszeć można było, że w 2. lidze promocja i tak nic nie da, więc nie ma sensu. „Opakowanie” produktu nie poprawiło się jednak wraz z awansem do wyższej ligi. Mimo wielu pytań oraz podpowiedzi ze strony kibiców niewiele w tym aspekcie się zmieniało w ciągu kolejnych miesięcy, co spowodowało pierwszy stanowczy protest kibiców jesienią 2021 roku. Klub jednak nie zmieniał swojego podejścia. Nawet tak proste aktywności, jak nabijanie biletów dla zorganizowanych grup kibiców, zaczęły być problemem. Pierwsze marketingowe przebudzenie miało miejsce tak naprawdę dopiero przed pierwszym domowym meczem tego sezonu, już po ogłoszeniu bojkotu. Klub wykorzystał wtedy pomysły kibiców, które zostały podsunięte pracownikom klubu kilka miesięcy wcześniej. Zapału nie wystarczyło jednak na długo, czego efektem są praktycznie puste trybuny na wszystkich ostatnich meczach ligowych. Nawet pucharowa potyczka z Górnikiem nie przyciągnęła prawie w ogóle dodatkowych widzów na trybuny, a przed totalną kompromitacją klub uratowała obecność grupy fanów piłki z Zabrza.

W reportażu wyemitowanym na antenie Polsatu Sport w zeszłą niedzielę, padły z ust prezesa Szczerbowskiego słowa o tym, że najpierw bezpieczeństwo, a potem promocja. A więc to tak! Teraz nagle rzekomy brak bezpieczeństwa powstrzymuje osoby w klubie od zajęcia się obowiązkami! Nie wiadomo tylko, jak tłumaczyć fakt praktycznego braku promocji meczów hokeja w Satelicie, która raczej świeci pustkami, mimo że swoje mecze w tej hali rozgrywa najlepsza obecnie drużyna w Polsce. Jeszcze gorzej jest na meczach sekcji siatkówki, która „pochwalić” może się jedną z najgorszych frekwencji w Plus Lidze. A przecież trudno znaleźć w pamięci jakiekolwiek ekscesy dotyczące meczów hokeja i siatkówki w Katowicach.

Słaba frekwencja na meczach trzech głównych sekcji GKS-u nie zaprząta jednak najwyraźniej głowy prezesa Szczerbowskiego, a jego myśli zdaje się zajmować eskalacja konfliktu z kibicami. Tylko na przestrzeni jednego tygodnia najpierw nie dopuścił do tego, by hokeiści mogli świętować zdobycie Superpucharu Polski przed halą ze zgromadzonymi tam fanami, a następnie zablokował możliwość wyjazdu zorganizowanej grupy GieKSiarzy do Chorzowa na mecz z Ruchem. Obu wydarzeniom towarzyszyło zaangażowanie policji, która pod hokejową halą pojawiła się w pełnym rynsztunku i apelowała o rozejście się, a w dniu derbów broniła stadionu przy Bukowej, choć nie bardzo wiadomo przed kim. Zablokowanie wyjazdu na derby poprzedziła kolejna „wrzutka medialna” mająca chyba w mniemaniu prezesa Szczerbowskiego zastąpić dialog klubu z własnymi kibicami. Mimo zatwierdzenia przez klub listy na wcześniejszy wyjazd (do Niepołomic) oraz komplementowania dopingu płynącego podczas tego meczu z sektora gości na konferencji „Stop agresji w świecie sportu”, tym razem klub uznał, że listy nie pośle dalej. Pozbawiona wsparcia drużyna nie wywiozła z Chorzowa nawet jednego punktu, co sprawiło, że w tabeli wypadła z miejsca dającego prawo gry w barażach. Oby na krótko! 

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Odra Opole Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

13.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 5467

 

     

    Kontynuuj czytanie

    Kibice

    Zbiórka na nagłośnienie

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zaraz po meczu z Lechią Gdańsk ruszyła kibicowska zbiórka na nagłośnienie. Nim zdążyliśmy Wam o tym napisać na stronie, to osiągnięto już dwa progi (6400 i 8000 złotych) i obecnie trwa zapełnianie ostatniego – 10000 złotych.

    Zbiórka została założona na portalu zrzutka, a wpłat można dokonywać tutaj, do czego gorąco zachęcamy. Trybuny na Bukowej i Satelicie oraz na kibicowskich wyjazdach będą prezentować się tak, jak o to sami zadbamy. Nikt inny za nas tego nie zrobi. Poniżej wklejamy informację od organizatorów:

    GieKSiarze!

    W ostatnim czasie nasze nagłośnienie było mocno eksploatowane (Bukowa, Satelita, wyjazdy) i niestety nie działa tak, jak powinno, dlatego postanowiliśmy założyć zbiórkę na zakup nowego nagłośnienia.

    Liczymy na Wasze wsparcie, bo to jedna z tych rzeczy, która w prosty sposób przekłada się na jakość naszego dopingu.

    #całaGIEKSArazem

    Edytowano 9.04.2024:

    Dziękujemy Wam za tak szybkie zebranie 6400 złotych. Z racji tego, że zrzutka będzie aktywna do 6 maja, to zmieniamy cel na 8000 złotych. Kupimy po prostu lepsze nagłośnienie, dokupimy czwarty głośnik i pozostałe akcesoria (np. megafony, bęben) wpływające na poprawę jakości dopingu.

    Edytowano 11.04.2024:

    Dziękujemy za tak szybkie osiągnięcie celu numer dwa i zmieniamy cel na ostatni poziom – 10 tys. złotych. Pozwoli to nam kupić jeszcze lepszy sprzęt, a nadwyżkę zainwestujemy w kibicowskie upiększenie ligowych spotkań 😉

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Odra Opole zakończyła serię GieKSy

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Kolejne spotkanie GieKSa rozgrywała przy Bukowej, tym razem w Katowicach zjawiła się Odra Opole. Mecz przy akompaniamencie głośnego dopingu rozpoczął się o godzinie 15:00.

    Rafa Górak musiał dokonać dwóch zmian w swojej żelaznej wiosennej jedenastce. Kontuzjowanego Komora zastąpił Jaroszek, natomiast za pauzującego Kuuska pojawił się Shibata, który rozpoczął  mecz na pozycji 6, a Repka został przesunięty na stopera. Mecz od pierwszych minut nie porywał, w jednej z pierwszych akcji ucierpiał zawodnik Odry, który dłuższą chwilę był opatrywany na murawie. Co ważne każde wyjście z piłką z własnej połowy bardzo mocno ożywiało trybuny, które wierzyły, że są w stanie wpłynąć na zespół głośnym dopingiem. Pierwszy groźny strzał oddali Trójkolorowi, po rzucie rożnym głową strzelił Repka, ale prosto w bramkarza, który pewnie złapał piłkę. Arbiter po chwili użył gwizdka i wskazał na przewinienie zawodnika gospodarzy. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Halucha. W kolejnej akcji ponownie uderzył Repka zza pola karnego, ale nad bramką. W 18. minucie groźną stratę zanotował ten sam zawodnik na lewej stronie. Po szybkiej kontrze opolanie oddali strzał, ale piłka powędrowała daleko od bramki Kudły. W 26. minucie Odra przerwała passę 12 bramek z rzędu katowiczan. Po wrzuceniu piłkę w polu karnym i zamieszaniu najbardziej zorientowany był Piroch, który wpakował piłkę w okienko bramki. GieKSa dalej starał się grać swoje. W 33. minucie ładną dla oka kombinacyjną akcję na strzał zamienił Bergier, jednak ponownie w tym spotkaniu zabrakło precyzji. Odra miała w dalszej fazie dwa groźne strzały – z jednym Kudła spokojnie sobie poradził, ale drugi wypluł przed siebie, jednak naprawił błąd, wyjmując piłkę spod nóg nabiegającego rywala. W doliczonym czasie świetną akcję na lewej stronie rozegrali katowiczanie, ale ostatecznie podanie Rogali na niecelny strzał zamienił Błąd, a był już blisko bramki rywala.

    Drugą połowę rozpoczęli ci sami zawodnicy z obu stron, trenerzy spokojnie podeszli w przerwie do korygowania swojego planu na to spotkanie. Po rzucie rożnym groźnie uderzył z ostrego kąta Repka, ale piłka nieznacznie minęła przeciwny słupek bramki. GieKSa starała się atakować, ale korzystając z prowadzenia regularnie i dość często kradli czas goście, leżąc na murawie po starciach. W 52. minucie Wasielewski doszedł do piłki na prawej stronie i dośrodkował spod końcowej linii, piłka przelobowała bramkarza, ale nie wpadła do siatki mimo dobrej rotacji. W 56. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym tym razem GieKSa zdobyła bramkę, piłka wręcz spadła pod nogi Jaroszka, a ten wpakował piłkę do siatki. Odra w drugiej połowie raczej nie zatrudniała Kudły, to katowiczanie mieli częściej piłkę pod nogą i raz po raz próbowali sforsować dobrze dysponowaną w tym dniu obronę gości. W 74. minucie po odbiorze na własnej połowie Kozubalowi piłki w dość agresywny sposób Odra wyprowadziła ten jeden atak w drugiej połowie, który doskonałym, technicznym strzałem zza pola karnego zamienił na bramkę Continella. Dwie minuty później po zagraniu na wolne pole sytuację sam na sam z ostrego kąta wykorzystał Sarmiento. Kudła popełnił błąd, był bardzo niezdecydowany przy wyjściu do piłki. Na Bukowej zapadła konsternacja po tych dwóch szybkich, mocnych ciosach. W 83. minucie Błąd, chcąc uspokoić grę, zagrał do Kudły tak, że piłka po koźle przelobowała naszego bramkarza, ale szczęśliwie nie leciała w światło bramki. Zamieszanie we własnym polu karnym w 88. minucie cudem wybronili gospodarze, których każda minuta oddalała od odrobienia dwubramkowej straty. Do końca doliczonego czasu gry żaden z zespołów nie stworzył okazji. Świetna seria GieKSy dobiegła końca.

    13.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)
    Bramki: Jaroszek (56)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala – Błąd (87. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (87. Pietrzyk) – Bergier.
    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński.
    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński.
    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa).
    Widzów: 5467.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga