Dołącz do nas

Piłka nożna

[KONFERENCJA] Górak: „Smucę się z tymi, co spadają i gratuluję tym, co awansują”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Po zremisowanym meczu w Chojnicach ze zdegradowaną Chojniczanką odbyła się konferencja prasowa z udziałem trenerów obu drużyn – Rafała Góraka oraz Krzysztofa Brede.

Rafał Górak: Mecz otwarty. To było trudne spotkanie mentalnie dla zespołu, ale należy na pewno pracować, aby takie spotkania wygrywać. Nie udało nam się – byliśmy blisko, prowadziliśmy 3-2, była końcówka meczu. Powinniśmy taki wynik jak już nie dowieźć, to pewnie wcześniej podwyższyć, bo rzeczywiście tych sytuacji czystych mieliśmy dość sporo i tego żal. Powinny tutaj być trzy punkty należeć do GKS-u Katowice.

Zakończył się sezon i trzeba sobie powiedzieć, że na pewno smutek w drużynach, które opuszczają pierwszą ligę, ogromna radość tych, co awansują do Ekstraklasy. Na pewno się smucę z tymi, co opuszczają, i gratuluję tym, co awansowały. Również jeszcze pasjonujące na pewno będą baraże o te trzecie miejsce w Ekstraklasie. To piękna taka zajawka i chęć do tego, żeby w przyszłym sezonie może powalczyć w Katowicach o to, aby te emocje również u nas były w walce o najwyższe cele. W tym sezonie zajęliśmy 10. miejsce. Ktoś może być rozczarowany, ktoś może  być zadowolony, ktoś może mówić, co zrealizowaliśmy, a czego nie. Natomiast rzeczywiście GKS Katowice w pierwszej lidze w przyszłym sezonie będzie grał.

Ja sobie zdaję doskonale sprawę, jak mocno kibice chcieliby, aby GKS w końcu walczył o Ekstraklasę. Wiem, że ta ich frustracja na poziomie pierwszej ligi jest duża, ale wydaje mi się, że jakieś światełko takiej nadziei, aby o to powalczyć, jest i mam nadzieję, że to będzie ten przyszły sezon. Na pewno trochę przebudowanie i na pewno z nową energią przystąpimy do tego, aby po prostu dobrze grać. Chciałem bardzo mocno pogratulować swojemu zespołowi za ten rok. To nie był łatwy rok z różnych względów, kto śledził sytuację w GKS-ie, wie, że dużo się u nas działo i to były również trudne momenty, ale drużyna naprawdę robiła, co mogła. Zawsze mogłem na nich liczyć, mimo że sytuacje też były trudne. Bardzo mocno też mnie wspierała. Wspierała siebie nawzajem i dało to, to co dało. Jeszcze raz im gratuluję, jestem szczęśliwy, że w taki sposób mogę z nimi pracować, bo to jest grupa bardzo zdyscyplinowanych, chętnych do pracy, młodych ludzi, a że niekiedy nie wychodzi… No tak to ten, co raz postawił nogę na boisku, to wie, że nagle się okazuje, że to nie jest takie łatwe, kiedy już trzeba grać. Także dzięki chłopaki za sezon, a dzisiaj musimy troszeczkę na pewno odpocząć. Dziękuję.

***

Krzysztof Brede: Na początku próba takich przeprosin, za to, że nie udało nam się zrealizować celu, którym było utrzymanie się w pierwszej lidze. Wszystko wydawało się, że jest podporządkowane ku temu. Dużo optymizmu było po okresie przygotowawczym. Początek ligi optymistyczny, a później wszystko się odwracało. Wiele wniosków, na pewno wiele tych takich analitycznych wniosków, dlaczego tak się stało. Tabela nie kłamie. Tabela to fakt. Zakończyliśmy na przedostatnim miejscu i mamy spadek. Na pewno duża złość i smutek. Taka jest piłka nożna. Na pewno czekają nas takie trudne decyzje, trudne chwile. Na pewno przebudowa tego wszystkiego, co mamy i zaczęcie od początku w drugiej lidze z nowymi celami i z nowymi na pewno nadziejami. Porażka w sporcie na pewno jest trudna, tylko silny i mocny z porażką sobie umie radzić i wyciągać z nich wnioski i przekuć ją w sukces. Wierzę, że właśnie ta porażka, której doznaliśmy, nauczy nas jeszcze większego szacunku do tego, co robimy. Szacunku do tych ludzi, którzy stwarzają nam te warunki i przede wszystkim szacunku do siebie samych jako piłkarzy, trenerzy i wszyscy, cały ten sztab, który jest wokół tego. Na pewno podsumowań można by było robić wiele i wiele tych wniosków podawać, ale one są ważne dla mnie i trenerów, a dla kibiców pewnie najważniejsze jest to, że nie zobaczą Chojniczanki w przyszłym sezonie w pierwszej lidze i to jest smutek. Jeszcze raz przepraszamy z trenerem za swoją postawę w tej rundzie. Przede wszystkim, że spadliśmy. No i cóż, trzeba zakasać rękawy i nie tracić ani jednego dnia na to, żeby było źle, tylko żeby było dobrze. Trzeba pracować i tyle nam pozostaje. Wiem, że słowa, które dzisiaj wypowiem, nie będą jakieś wiążące i dające od razu wiarę. Muszą to być czyny i musimy mocno w klubie popracować nad tym wszystkim, co nas czeka. Wierzę w to, widzę zapał ludzi, widzę taką determinację i chęć rewanżu i z tego bardzo się cieszę. Piłkarze na pewno potrzebują odpoczynek, urlopów, bo obciążenie psychiczne było bardzo duże i też na pewno przeżyli to. Także kilka dni odpocząć, a później dalej pracować. Dziękuję bardzo.

Pytanie. Panie trenerze koniec sezonu to początek nowego. Jak pan nazwie to, co się wydarzy w przerwie między rozgrywkami? To będzie rewolucja? Trzęsienie ziemi? Może jakieś inne określenie pan czuje?
Brede:
Rozpoczęcie wszystkiego od nowa. 

Pytanie. Pytanie dotyczące kształtu sztabu szkoleniowego. Czy to z własnej woli, czy niekoniecznie są pogłoski o zmianach w pana otoczeniu?
Brede:
Przede wszystkim wymaga to komentarza trzech zainteresowanych, bo to oni są dorośli i to oni muszą podejmować decyzję. Ja przychodząc do Chojnic, postawiłem na Piotra, którego zabrałem jako mojego byłego zawodnika, Tomka otrzymałem po wcześniejszych sztabach, no i Paweł był również we wcześniejszych sztabach i też wcześniej ze mną pracował tutaj za mojej pierwszej kadencji. Podjęli takie decyzje, moje decyzje były jakby trochę inne i decyzję są pewnie troszkę inne. Oni gdzieś tam są rozgoryczeni tym wszystkim, muszę powiedzieć, że ten sztab pracował naprawdę bardzo solidnie i ja nie mogę im zarzucić tej pracy, tego poświęcenia, wręcz nawet w ostatnich dniach jak patrzyłem, to widziałem w ich oczach i zachowaniu taką frustrację, są to ludzie charakterni, którzy naprawdę mają ten charakter. Piotrek miał taki na boisku i tutaj Tomek myślę, że też wykazywał się tym charakterem i Paweł również. Myślę, że po prostu pewne rzeczy są dla nich ciężkie do zrozumienia, bo nastawili się na taką owocną pracę, która przyniesie zamierzony cel, a ona nie przyniosła i tak jak niektórzy radzą sobie z tym inaczej. Oni bardzo to przeżyli i podjęli takie decyzje, to są ich decyzje – szczególnie Pawła i Piotrka, Tomek też z nim rozmawiałem i też taką podejmuje, tych czynników ja kilka znam, ale to są ich sprawy. Zawsze są plusy, minusy i każdy ma swoje spojrzenie. Jesteśmy dorośli i nie mogę namawiać kogoś do współpracy, szanuję ich decyzję. Rozpocząłem poszukiwania, czasu jest mało. Na pewno będziemy mieli inny sztab. Nie zarzucę braku wiedzy i zaangażowania tym ludziom. Nie mam im nic do zarzucenia, zawsze byli punktualnie i przygotowani do zadań, które im nakreśliłem. Dziękuję im za współpracę, byłem zadowolony z tego. Każdemu życzę powodzenia. Może kiedyś jeszcze będę z którymś współpracował w sztabie. Myślę, że ich decyzje mają mocny wpływ na to, jak walczyliśmy o ten cel. Starałem się natchnąć ich pozytywem, ale po negatywnej serii się nie udało. Tacy jesteśmy jako trenerzy, że bierzemy niektóre rzeczy do siebie. To jest po prostu porażka, ale życie w piłce jest brutalne i aktualnie jest trudny czas. Nie chcę za dużo mówić, bo później ktoś będzie miał pretensje i żale. Myślę, że milczenie jest tutaj najlepszą oznaką przyzwoitości i inteligencji.

Pytanie. Plan na najbliższe dni.
Brede:
19 czerwca zaczynamy wszystko na nowo i w innym kształcie i od tego dnia będziemy chcieli mieć więcej optymizmu. Będę miał bezpośredni wpływ na to, co będzie się działo. Nie ja budowałem od zera ten zespół, w niektórych momentach nie podobał mi się charakter niektórych. To, co będę chciał robić na treningach, musi być dla zawodników dobre.

Pytanie. Pytanie do ostatnich zdań. Czy wszyscy zrobiliśmy wszystko, abyśmy się utrzymali? Widziałem wszystkie sparingi i to był zupełnie inny zespół niż wiosną.
Brede:
Nie zrobiliśmy wszystkiego, zawiedliśmy sportowo. Tutaj wiele czynników zadecydowało. Gdybyśmy zrobili wszystko, to na pewno byśmy się utrzymali, ale tak jak powiedziałem – dużo nadziei po tych grach kontrolnych, ale to jak widać inna stawka, inne boisko. Do tego ta cała presja, na pewno coś innego niż gry kontrole i na pewno nie zrobiliśmy wszystkiego i nie ma co się czarować. Wiele rzeczy po drodze zabrakło i się rozjechało. Analizując to wszystko, widzimy pewne rzeczy, ale nie byliśmy w stanie wszyscy razem stworzyć całości takiej, aby o to utrzymanie się pokusić. Walczyliśmy na pewno. To nie jest tak, że drużyna nie była przygotowana i nie chciała. Niektórzy celowali, że może środek tabeli jest do zrobienia, tak jak jest aktualnie usytuowany GKS Katowice. Fakt nas dotknął – nie zrobiliśmy wszystkiego i się nie utrzymaliśmy.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

15 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

15 komentarzy

  1. Avatar photo

    Solski

    3 czerwca 2023 at 22:14

    „Lecisz Pan, i robisz pod siebie” – Człowieku, ucz się tej ligi, ale gdzie indziej.
    Za awans z II ligi dzięki, pomimo że o rok wczesniej powinien być. Za ostatnie 2 sezony powinieneś chłopie przeprosić. Uczyć się można w IV, III, ale w I po prostu trzeba zapierdzielać. Nie masz człowieku podstaw do prowadzenia zespołu który ma walczyć o ekstraklasę. Piłka nożna to nie łyżwiarstwo figurowe i utaj punktów nie ma za wrażenia artystyczne. Mam nadzieję, że Twój następca szybko to skuma.

    • Avatar photo

      Joker

      3 czerwca 2023 at 23:37

      Trener fajny, ale maks.ma 1 ligę. Drużyna bez pomysłu na grę i bez koncepcji. Taki Ruch wchodzi jaki beniaminek a my dalej się uczymy. Brak lidera, szybkości grze, dokładnych podań… Co rok to samo…

  2. Avatar photo

    PołudnioweK-ce

    3 czerwca 2023 at 23:52

    Panowie pora jębnąć ”pięścią w stół”… a najlepiej go wywrócić i wyciepnąć za okno jak nie napisze kto i z kim tak robi.Mamy rok czasu na pożegnanie Bukowej i powitanie nowego stadionu.Niestety mam wrażenie graniczące z pewnością że z tym trenerem (pisze to tylko z szacunku do człowieka) nie osiągnięmy wyznaczonych przez nas celów. Prezydent Krupa pare dni temu wspominał że celem jest awans sekcji piłkarskiej męskiej do ekstraklasy. Jako wierny kibic, podatnik i mieszkaniec mojego pięknego miasta Katowice oczekuje od prezydenta jako defacto szefa klubu rozpędzenia tej machiny. Amen

    • Avatar photo

      Bolo

      5 czerwca 2023 at 13:28

      Masz rację.Oni nas będą robić w ciula przez całe lata byleby kasa była.

  3. Avatar photo

    dzbanek

    4 czerwca 2023 at 00:21

    Mnie chce sie juz tylko wyc. Nawet Chrobry lepszy. Miejsce 10 z 18.
    To jest dno dna.
    Zaraz bedzie 20 rok kopania sie po dupach i szwedania poza Ekstraklasa.
    Dobrze,ze chociaz hokej ciutke oslodzil te katastrofe.
    Przerobilismy od ch… trenerow i grajkow, i ciagle to samo.
    Odnosze wrazenie,ze GKS Katowice jest jak urzad miejski, gdzie ludzie przychodza odbic kenkarte, odwalic etat i finito. Ambicje jak w urzedzie prace, emocje jak na grzybobraniu.
    Za rok bede zapewnie pisac takie same beznadziejne zale.
    JPRD.

  4. Avatar photo

    Irishman

    4 czerwca 2023 at 01:13

    Panie Prezydencie! Podobno politykom nie należy wierzyć. Ja jednak zaryzykuję i Panu uwierzę. Tak więc czekam na konkretne działania. PERSONALNE!!! Bo nie sądzi Pan, że to wstyd dla Pana i mojego miasta, gdy jeden beniaminek właśnie awansował, drugi będzie o to walczył, a my? Co dalej mamy się uczyć tej I ligi? Mamy być zadowoleni z tego 10-tego miejsca w tej „zacnej” I lidze? Mnie, katowiczaninowi, kochającemu swoje miasto jest jednak wstyd!

  5. Avatar photo

    Poldek

    4 czerwca 2023 at 08:34

    „Na pewno trochę przebudowanie i na pewno z nową energią przystąpimy do tego, aby po prostu dobrze grać…” Przystąpimy ??? Chłopie , nawet nie myśl o tym przez chwilę, że ty tu jeszcze będziesz . Wstydu nie masz i honoru za grosz

  6. Avatar photo

    Kato

    4 czerwca 2023 at 13:47

    Mi się wydaje że trener zostanie i w przyszłym sezonie zawalczy o awans. Uważam że ta drużyna da radę. Co dalej, pewno duże zmiany i reorganizacja. Właściciel (miasto) gdy przymusi (postawi takie cele) to awans będzie. Zgadzam się że obecny trener nie podoła prowadzić po awansie drużyny, ale ma na to jeszcze sezon (kontrakt) i może go zakończyć w pozytywny sposób.
    Może się zresztą mylę. Teraz wakacje. Wszystkim kibicom udanego wypoczynku.

  7. Avatar photo

    Achim

    4 czerwca 2023 at 19:31

    Jak zmiana trenera to na „konkret”, żeby było bez nauki „tej ligi”. Do Góraka szacun. (czy był hamulec z miasta? tego niewiymy). Walczymy!!!

  8. Avatar photo

    stefek

    4 czerwca 2023 at 22:31

    czytam i nie wierze co ten czlowiek wygaduje…nawet jezeli to miasto sterowalo wynikami i kazalo oddawac mecze to ten trener ktory sie na to zgodzil i wzial to na klate powinien odejsc i nie pojawiac sie wiecej w Kato…przyklad Poloni Wawa pokazuje ze jednak tylko z prywatnym i rozsadnym wlascicielem przy naturalnie pomocy miasta moga przychodzic efekty…nie wspomonajac juz o casusie smrodkow ktorzy upokarzaja nas na kazdym kroku a wygrana u nas i frekwencja na meczu pokazaly ze wcale tego sezonu nie musielismy tak spierdolic

  9. Avatar photo

    Kato

    4 czerwca 2023 at 22:52

    Na razie właścicielem jest miasto i widoków na prywatnego nie ma.
    Taka jest teraźniejszość.
    Jeżeli nie ma kategorycznie określonego celu awansu to trudno wymagać od trenera ambicji wygrywania. Dlugo już czekamy i z różnymi trenerami.
    Pewnie że konkret trener będzie grał o najwyższe cele ale… tu wracamy do właściciela.

  10. Avatar photo

    Bolo

    5 czerwca 2023 at 13:30

    Wynika z tego że w przyszłym sezonie uczymy się dalej.TO SIE NIE DZIEJE !!!

  11. Avatar photo

    Sonny91

    5 czerwca 2023 at 17:40

    Panowie spokojnie!
    Wiem ze 99% z Was chce wylotu Góraka co popieram jednak ktoś zauważył bardzo słaby poziom naszych grajków i zainterweniował wkoncu!. Druga sprawa według Wyborczej Górak pozostanie trenerem Gieksy jednak tym razem cel minimum mają być baraże o Ekstraklase. Dla mnie wygląda to ciekawie bo dowiemy się komu nie zależało przez osatnie lata na awansie do Ekstraklasy, Miastu? czy Trenerowi? wraz z paroma grajkami.

  12. Avatar photo

    Irishman

    6 czerwca 2023 at 11:35

    @Sony ale jak mamy być spokojni?!?!?! Chłop, który ciągle papla jaki to zaszczyt grać w tej I lidze, który chciał się jej uczyć (ale się chyba nie nauczył, bo zajął gorsze miejsce) ma walczyć o jakiś awans? No co z tego, że mu postawią ambitny cel? To kurcze równie dobrze mnie można by postawić cela, ze mam przebiec maraton! A co gorsza, jak on teraz będzie decydował z kim przedłużyć albo podpisać kontrakt, to jego następca, który przyjdzie najpóźniej za rok za Chiny tego szybko nie wyprostuje i STRACIMY KOLEJNE LATA!!! Ma to tylko sens, jeśli Miasto przewiduje poważne opóźnienie w budowie stadionu. Bo jak wszystko pójdzie zgodnie z planem, to prędzej można się spodziewać, że będziemy na jego otwarcie odbędzie się tu jakiś mecz II ligi niż Ekstraklasy!

  13. Avatar photo

    Piko

    6 czerwca 2023 at 14:33

    Czekamy na nagłówek : „Rafał Górak nie jest już trenerem GKS Katowice”

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Lechia Gdańsk Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

07.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)

Bramki: 90. Jędrych

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61.Jaroszek), Repka, Rogala– Błąd 89. Shibata), Kozubal, Marzec (52.Aleman) – Bergier (89. Mak)

Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Koperski), Kałahur, Bugaj (86. Fernandez), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69.Sypek), Neugebauer (60. D’arriego)

Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski

Czerwona kartka: Kuusk

Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock)

Widzów:

 

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    GKS Katowice – Odra Opole Live

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    13.04.2023 Katowice

    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

    Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

    Widzów: 5467

     

    You can't add multiple events in the same post, page or custom post type.

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    To było istne SZALEŃSTWO przy Bukowej!

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Spotkanie 26. kolejki między GieKSą, a Lechią było niewątpliwie hitem kolejki. Oba zespoły miały świetne serie zwycięstw i liderowały wiosennej tabeli pierwszej ligi.

    Od pierwszych minut przy akompaniamencie kapitalnego dopingu katowiczanie ruszyli do ataków. Już w 3. minucie mocno wstrzelona piłka z lewej strony przez Rogale przemknęła przed Sarnavskim, który nie interweniował, ale niestety żaden z zawodników nie dołożył nogi, aby skierować futbolówkę do bramki. Chwilę później Kozubal z lewej strony w polu karnym uderzył minimalnie obok prawego słupka bramki Lechii. Dobrze w tej sytuacji był ustawiony Marzec i wydawało się, że będzie przecinał ten strzał, jednak ostatecznie brakło podjęcia decyzji. Po błędzie rywala w 13. minucie piłkę otrzymał Bergier i momentalnie odwrócił się w stronę bramki i uderzył, ale piłka przefrunęła nad bramką. W 17. minucie szybki atak na strzał głową zamienił Bergier, ale piłka leciała wprost w dobrze ustawionego Sarnavskiego. W tej akcji przy rozegraniu bez kontaktu z rywalem ucierpiał Marzec, ale po interwencji medycznej wrócił na boisko. Groźny kontratak przeprowadzili goście w 25. minucie, ale na połowie rywala pod bramką ucierpiał Repka i ostatecznie po wycofaniu piłki, arbiter zatrzymał grę, aby fizjoterapeuci mogli pomóc naszemu pomocnikowi. Komor zdziwił wszystkich w następnej akcji, kiedy od połowy minął kilku zawodników z Gdańska jak tyczki i rozpędzony wpadł w pole karne, ale staranował w ataku rywala i akcję zakończył faulem. W 35. minucie pierwszy strzał oddali gdańszczanie, jednak sporo niecelny. Wtedy też na Blaszoku została zaprezentowana ogromna oprawa „Ultras GieKSa”, która po chwili została zdjęta i mogliśmy podziwiać racowisko z dopiskiem „Granice przekraczać, za nic nie przepraszać”. Dym na niecałą minutę zatrzymał sportowe zmagania. W 45. minucie kibice odpalili świece dymne w barwach klubowych, a powstały dym zadomowił się na dobre przy Bukowej, zatrzymując doliczone przez arbitra cztery minuty na dobrą chwilę. Po wznowieniu gry świetnie zabrał się w kontrze z piłką Marzec, kończąc akcję mocnym strzałem w środek bramki, który Sarnavski wypiąstkował. Arbiter po chwili odesłał oba zespoły do szatni, a wśród fanów GieKSy na trybunach można było odczuć ogromny niedosyt, że nie zdołaliśmy zdobyć bramki.

    Na drugą połowę żaden z trenerów nie zdecydował się na zmiany. Od pierwszych minut to goście ruszyli do przodu, ale brakowało im konkretów, aby chociaż oddać celny strzał na bramkę Kudły. Dośrodkowania również były przecinane przez zawodników ustawionych przy bliższym słupku. W 50. minucie nie był w stanie kontynuować meczu Marzec i była konieczna pierwsza zmiana w ekipie GieKSy. Dopiero po dwóch minutach Aleman pojawił się na boisku, zmieniając kontuzjowanego kolegę. W 54. minucie świetną piłkę dostał Błąd od Kozubala w pole karne, ale po złym przyjęciu musiał ratować się dograniem, które nie było najlepsze. W następnej akcji świetnie rozegrał akcję Rogala z Alemanem, ale obrońcy z trudem wybili kilkukrotnie piłkę z pola karnego. Równo po godzinie gry zakotłowało się w polu karnym GieKSy po dograniu z prawej strony Meny, ale ostatecznie obrońcy zażegnali niebezpieczeństwa. Tuż po tej akcji boisko opuścił Komor, co też było prawdopodobnie skutkiem urazu, którego nabawił się podczas solowego rajdu w pierwszej połowie. Mecz w drugiej połowie nie porywał, oglądaliśmy dużo drobnych przewinień, które bardzo mocno spowalniały zapędy obu zespołów. W 71. minucie dośrodkował w pole karne Kozubal poprawiając wcześniejsze zagranie z rzutu rożnego, a głęboko w polu karnym źle przyjął ją Aleman i piłka tylko spokojnie minęła linię końcową obok bramki Lechii. Bez dwóch zdań to była idealna szansa do oddania strzału. Dwie minuty później po ostrym faulu na rywalu Kuusk obejrzał bezpośrednią czerwoną kartkę. Pan Marciniak w pierwszej chwili pokazał żółty kartonik, ale zweryfikował sytuację na VAR i poprawił swoją decyzję. GieKSa musiała sobie od tego momentu radzić w dziesiątkę. Katowiczanie skupili się na defensywie i czekali na odpowiedni moment, ale gdy po kilku minutach odebrali piłkę i ruszyli do kontrataku, to stadion odlatywał – tak głośnego dopingu nie było dawno przy Bukowej. Piłkarze nabrali pewności po chwili i zaczęli atakować Lechię pressingiem, która ratowała się wybiciem w aut. Gdańszczanie przeprowadzili podwójną zmianę w 86. minucie, rzucając wszystko, co mają do ofensywy. Do końca regulaminowego czasu nie oglądaliśmy jednak znaczących groźnych ataków gości. GieKSa świetnie broniła i raz po raz napędzała szybkie ataki. W doliczonym czasie gry stadion odleciał, bo katowiczanie mocno zaatakowali i wpakowali piłkę do bramki z najbliższej odległości, a strzelcem był Jędrych. To było coś, czego fani przy Bukowej długo nie zapomną. Lechia jeszcze atakowała, ale wtedy katowiczanie grali już w 11, bo stadion kompletnie oszalał. Co za wygrana!

    7.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
    Bramki: Jędrych (90).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61. Jaroszek), Rogala– Błąd (90. Shibata), Repka, Kozubal, Marzec (52. Aleman) – Bergier (90. Mak).
    Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Fernandez), Kałahur, Bugaj (86. Koperski), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69. Sypek), Neugebauer (60. D’Arrigo)
    Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski.
    Czerwona kartka: Kuusk (74., brutalny faul).
    Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock).
    Widzów: 5998 (komplet).

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga