Hokej Piłka nożna Prasówka Siatkówka
Jakub Bochenek: było spore zagrożenie, że nie wystartujemy w rozgrywkach czyli multisekcyjny przegląd mediów
Zapraszamy do przeczytania doniesień mass mediów, które obejmują informacje z ubiegłego tygodnia dotyczące sekcji piłki nożnej, siatkówki i hokeja na lodzie GieKSy.
Piłkarze w II lidze mężczyzn rozegrali w ubiegłym tygodniu dwa spotkania. W pierwszym z nich rozegranym, w Legionowie z Legionovią padł remis 2:2. W drugim wygrała GieKSa 2:0 z Garbarnią Kraków. Prasówki po tych meczach znajdziecie odpowiednio tutaj i tutaj. Piłkarki, siatkarze oraz hokeiści mają przerwę pomiędzy sezonami, trwają rozmowy z nowymi zawodniczkami/zawodnikami.
PIŁKA NOŻNA
sportdziennik.com – Radny chce upamiętnić Furtoka
Z taką interpelacją do prezydenta Marcina Krupy zwrócił się Krzysztof Pieczyński, przewodniczący katowickiej Komisji Kultury, Promocji i Sportu, wyrażając prośbę o udostępnienie przez miasto na ten cel wielkoformatowej powierzchni w widocznym miejscu.
„Jan Furtok od urodzenia po dziś dzień jest mieszkańcem katowickiej Kostuchny. Dzięki swojej piłkarskiej karierze stał się żywą legendą nie tylko katowickiego klubu” – pisze Pieczyński.
„W barwach I drużyny GKS-u rozegrał w najwyższej lidze ponad 200 meczów, zdobywając 85 bramek, do tego dokładał bramki w rozgrywkach pucharowych. Rozsławił również nasz kraj i miasto, grając w niemieckiej Bundeslidze, gdzie zdobył tytuł wicekróla strzelców i do dziś pozostaje drugim polskim strzelcem (po Robercie Lewandowskim) w tej silnej europejskiej lidze.
Jan Furtok rozegrał również 36 spotkań w reprezentacji Polski, w których zdobył 10 bramek. Ze względu na jego osiągnięcia władze GKS-u przed laty zastrzegli numer 9 na koszulce, z którym grał Furtok. Do dziś regularnie pojawia się na meczach GieKSy, a także na innych polskich stadionach, gdzie witany jest z niezwykłym szacunkiem i sympatią” – podkreśla katowicki radny, przypominając, że w ubiegłym roku w Katowicach powstał mural wybitnego alpinisty Jerzego Kukuczki, a teraz można by uhonorować Furtoka.
Co warte podkreślenia, całkowity koszt powstania muralu wezmą na siebie kibice GKS-u.
tylkokobiecyfutbol.pl – Wielka kasa za Puchar Polski. Kto ile dostał ?
Po sobotnich półfinałach poznaliśmy finalistów Pucharu Polski. Już w sobotę na stadionie warszawskiej Polonii Górnik Łęczna zmierzy się z Czarnymi Sosnowiec. Pierwszy raz w historii rozegra się bitwa o czterysta tysięcy złotych, czyli nie jeden budżet ekstraligowej drużyny.
Po wielkich zmianach wiosną zmieniony Puchar Polski otrzymał olbrzymie jak na warunki polskiej kobiecej piłki pieniądze. Każdy zespół począwszy od etapu międzywojewódzkiego, otrzymał gratyfikacje finansowe.
[…] 400000 PLN NETTO – triumfator Pucharu Polski
GKS Górnik Łęczna / Czarni Sosnowiec
100000 PLN NETTO – drużyna przegrana w finale
GKS Górnik Łęczna / Czarni Sosnowiec
40000 PLN NETTO – drużyny, które odpadły w półfinele
KKP Rem Marco Bydgoszcz
TME GROT SMS Łódź
20000 PLN NETTO – drużyny, które odpadły w ćwierćfinale
Tarnovia Tarnów
GKS GieKSa Katowice
Medyk Konin
MKS Olimpia Szczecin
SIATKÓWKA
siatka.org – Jakub Nowosielski nowym rozgrywającym GKS-u Katowice
Rozgrywający Jakub Nowosielski będzie reprezentował GKS Katowice w sezonie 2020/2021 PlusLigi.
– Pracowałem na to kilka dobrych lat, grając w pierwszoligowych zespołach i cieszę się z tego, że będzie mi dane zagrać w Katowicach. Moim celem jest ciągły rozwój i nauczenie się gry na poziomie PlusLigi – mówi pochodzący z Katowic siatkarz.
– Chciałem wrócić do swojego rodzinnego miasta. Pracowałem na to kilka dobrych lat, grając w pierwszoligowych zespołach i cieszę się z tego, że będzie mi dane zagrać w Katowicach. Moim celem jest ciągły rozwój i nauczenie się gry na poziomie PlusLigi. Każda chwila spędzona na boisku będzie dla mnie bardzo cenna – tak skomentował swój transfer Jakub Nowosielski, którą związał się z GKS-em rocznym kontraktem.
Pochodzący z Szopienic 27-letni rozgrywający po raz pierwszy w swojej karierze wystąpi w klubie z Katowic. Dla Nowosielskiego, rywalizującego o miejsce w meczowej szóstce z Janem Firlejem, będzie to debiut na poziomie PlusLigi.
Wychowanek Norwida Częstochowa do tej pory występował na poziomie pierwszej i drugiej ligi siatkarskiej. Nowosielski w swoim siatkarskim CV ma m.in. grę w TKS-ie Tychy, którego szkoleniowcem był aktualny pierwszy trener GKS-u Grzegorz Słaby. Ponadto nowy rozgrywający GieKSy występował w klubach walczących o czołowe lokaty w I lidze i awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Mowa o Pekpolu Ostrołęka, z którym Nowosielski zajął 4. miejsce w rozgrywkach pierwszej ligi w sezonie 2012/2013, a także o KFC Gwardii Wrocław, która w przedwcześnie zakończonym sezonie 2019/2020 uplasowała się na piątej pozycji. Nowy gracz GieKSy ma na swoim koncie także medale mistrzostw Polski młodzików, kadetów i juniorów, a także złoto i brąz akademickich mistrzostw Polski.
Jakub Bochenek: było spore zagrożenie, że nie wystartujemy w rozgrywkach
– Wszelkie spekulacje wokół istnienia sekcji w kolejnym sezonie były głównie rozważaniami medialnymi. W głębi serca wiedzieliśmy, że siatkówka jest do uratowania, ale musi się na to złożyć wiele rzeczy. Wykonaliśmy bardzo ciężką pracę, by wszystkie czynniki się ze sobą zazębiły – mówi Jakub Bochenek, dyrektor siatkarskiego GKS Katowice, czyli klubu PlusLigi, który w ostatnim czasie mierzył się ze sporymi kłopotami wizerunkowymi i zmniejszeniem budżetu.
Kolejny sezon GKS w PlusLidze określił pan z jako „rozgrywki na przetrwanie”. Ma to związek jedynie z kwestią oddziałania pandemii na budżet?
Jakub Bochenek: – Wszystko wiąże się z sytuacją finansową klubu. W obecnych czasach firmy mają poważniejsze wydatki niż sport. Dotyczy to zarówno spółek skarbu państwa, jak i samorządów, które w dużej mierze finansują polską siatkówkę. To jest największe zagrożenie dla klubu. Wszelkie spekulacje wokół istnienia sekcji w kolejnym sezonie były głównie rozważaniami medialnymi. W głębi serca wiedzieliśmy, że siatkówka jest do uratowania, ale musi się na to złożyć wiele rzeczy. Wykonaliśmy bardzo ciężką pracę, by wszystkie czynniki się ze sobą zazębiły. Jesteśmy pewni gry w kolejnych rozgrywkach PlusLigi. Zostały poczynione odpowiednie kroki kadrowe i organizacyjne. Właściciel również chce, by w Katowicach siatkówka stała na wysokim poziomie. Dlaczego ten rok będzie na przetrwanie? Głównie dlatego, że zostaliśmy z zobowiązaniami finansowymi wynikającymi z dwuletnich kontraktów, które w obliczu okrojenia budżetu z powodu pandemii mocno nas obciążały. Umowy dziewięciu siatkarzy praktycznie równały się naszym maksymalnym wydatkom. Udało nam się to jednak posklejać.
Jak realne było zagrożenie, że GKS nie wystartuje w rozgrywkach?
– Zakładany budżet różnił się w kilkudziesięciu procentach od ostatecznego. Istniało spore zagrożenie, że będzie nam trudno wystartować w kolejnych rozgrywkach. Do tej pory byliśmy klubem, który może nie płacił najwięcej, ale zawsze na czas. Chcieliśmy uniknąć sytuacji, w której się to zmieni. Poza tym nie pomagały zewnętrzne spekulacje medialne. Nie byliśmy jednak na skraju przepaści, o krok od katastrofy. Nadal jest nam ciężko, ale na chwilę obecną mamy niemal pewność, że uda nam się dokończyć kolejny sezon.
Doszły do mnie anonimowe wiadomości o tym, że poprzedni dyrektor sekcji podpisywał zawyżone kontrakty. Ile było w tym prawdy?
– Nie odniosę się do kwot. Mogę powiedzieć tylko tyle, że kontrakty dwuletnie przy obniżonym budżecie były dla nas sporym obciążeniem. Czy były za wysokie? Każda osoba w tej kwestii na pewno ma inne zdanie. Inaczej patrzy na sprawę dyrektor, inaczej siatkarz, a odmiennie menedżer.
Z boku wyglądało to trochę tak, że klub rozwiązał ważne umowy, bo siatkarze się na coś nie zgadzali. Kiedy przystali na zaproponowane rozwiązania, wrócili do zespołu.
– Nie chcieliśmy i nie chcemy rozważać takich rzeczy w mediach, nie wdawaliśmy się w polemikę. Uznaliśmy, że najlepiej będzie rozwiązać to bezpośrednio z samymi siatkarzami. Skończyło się dobrze. Doszliśmy do kompromisu i to chyba najważniejsze. Być może została mała skaza PR-owa, ale niewykluczone, że kiedyś wszystko zostanie dogłębnie i publicznie wyjaśnione. Póki co nie widzimy takiej konieczności.
Dustin Watten wróci?
– Porządek procesowy trwa. Na razie musimy wstrzymać się z komentarzami.
To znaczy, że rozważany był temat jego powrotu do klubu?
– Temat jest, ale nie wiadomo, jak to się wszystko potoczy. Chcemy załatwić to polubownie.
Sławomir Stolc nowym przyjmującym GKS-u Katowice
Do składu siatkarskiej GieKSy na sezon 2020/2021 PlusLigi dołącza przyjmujący Sławomir Stolc. 27-letni skrzydłowy podpisał roczną umowę z katowickim klubem i tym samym dołączył do grona przyjmujących siatkarskiej GieKSy na kolejny sezon 2020/2021, w którym są Adrian Buchowski, Kamil Kwasowski i Jakub Szymański.
[…] Nowego przyjmującego siatkarskiej GieKSy czeka powrót do najwyżej klasy rozgrywkowej w Polsce po pięciu latach i ówczesnych występach w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle oraz Effectorze Kielce. Sławomir Stolc, który zaczynał sportową karierę w GKS-u Stoczniowcu Gdańsk, ukończył Szkołę Mistrzostwa Sportowego PZPS w Spale i notował występy w reprezentacji Polski kadetów. Nie jest to ostatnie kadrowe doświadczenie Stolca w karierze, jako że nowy gracz GieKSy w 2014 roku reprezentował nasz kraj w rozgrywkach Ligi Europejskiej. Ponadto 27-latek ma na swoim koncie występy w siatkarskiej Lidze Mistrzów w barwach czeskiej Dukli Liberec, z którą sięgnął po brązowy medal krajowych rozgrywek.
Stolc sięgał także po Puchar Polski i wicemistrzostwo kraju (2015) w barwach pierwszej drużyny Lotosu Trefla Gdańsk oraz złoto i brąz rozgrywek Młodej Ligi jako gracz młodzieżowej drużyny gdańskiego klubu. Ostatnie sukcesy Sławomira Stolca przypadają na okres jego występów w pierwszej lidze: jako gracz AZS-u Częstochowa triumfował w tych rozgrywkach w 2018 roku i zajął w nich drugie miejsce, rok później w barwach Stali AZS PWSZ Nysa. Ostatnim klubem Stolca był LUK Politechnika Lublin, finiszująca w przedwcześnie zakończonym sezonie 2019/2020 pierwszej ligi na 3. pozycji.
HOKEJ NA LODZIE
hokej.net – Łotewski defensor wzmocnił GieKSę
Jānis Andersons dołączył do drużyny GKS-u Katowice. 33-letni obrońca, który z reprezentacją Łotwy zagrał na sześciu Mistrzostwach Świata Elity, podpisał roczny kontrakt.
[…] Andersons ma 33 lata i dysponuje dobrymi warunkami fizycznymi (187 cm, 93 kg). W swoim dorobku ma 10 meczów w KHL, 142 w czeskiej ekstralidze i 37 na zapleczu DEL.
Ostatnie sześć lat spędził na Słowacji (322 spotkania, 11 goli i 45 kluczowych zagrań), gdzie reprezentował barwy Dukli Trenczyn, HKm Zwoleń, MsHK Żylina, HC Nowe Zamki i HC Detva. W barwach tego ostatniego klubu występował w ostatnim sezonie. W 40 konfrontacjach strzelił 2 bramki i zaliczył 6 asyst.
Licencja dla GieKSy
GKS Katowice jako trzeci polski klub otrzymał licencję na grę w PHL w sezonie 2020/2021. Wcześniej zgodę na występy otrzymały GKS Tychy i Comarch Cracovia.
Stary, dobry znajomy. Fraszko ponownie w GieKSie
Potwierdziły się nasze informacje – Bartosz Fraszko wrócił do GKS-u Katowice. 24-letni napastnik podpisał z ekipą z alei Korfantego roczny kontrakt.
Fraszko występował już w GieKSie w latach 2017-2019. Zdobył z tym klubem srebrny i brązowy medal mistrzostw Polski i zajął trzecie miejsce w rozgrywkach Pucharu Kontynentalnego.
W barwach katowickiego klubu rozegrał w sumie 103 ligowe spotkania, w których zdobył 98 punktów za 38 bramek i 60 asyst. Teraz będzie miał szansę podreperować ten dorobek.
[…] W poprzednim sezonie 24-letni napastnik występował w KH Enerdze Toruń. Był kapitanem tej drużyny i jej czołowym zawodnikiem. W 51 spotkaniach, zdobył 17 bramek i zaliczył 26 asyst. Na ławce kar spędził 22 minuty.
Paszek i Wanat podpisali umowy z GieKSą
Potwierdziły się nasze informacje – Do drużyny Piotra Sarnika dołączył Dariusz Wanat, były gracz Unii Oświęcim. Nową umowę z Klubem podpisał także napastnik Kamil Paszek.
Kamil Paszek to kolejny zawodnik GKS-u, który pozostanie w drużynie z Katowic. Jego kontrakt będzie obowiązywał przez kolejny rok. Wcześniej decyzję o podpisaniu umów na sezon 2020/2021 Polskiej Hokej Ligi podjęli Grzegorz Pasiut, Patryk Krężołek, Oskar Krawczyk, Mateusz Michalski, Filip Starzyński i Patryk Wajda. Do zespołu Piotra Sarnika dołączył także napastnik Dariusz Wanat, który związał się z GieKSą rocznym kontraktem. Przez ostatnie pięć lat występował w Re-Plast Unii Oświęcim. W sezonie 2019/2020 PHL nowy zawodnik hokejowej GieKSy, mierzący 174 cm wzrostu, zanotował 10 bramek i 10 asyst.
Powrót fińskiego środkowego
Kadra GKS-u Katowice powiększa się z każdym dniem. W nowym sezonie w ekipie GieKSy będzie występował Jesse Rohtla, który złożył już podpis pod kontraktem. Oficjalne potwierdzenie tego transferu powinno nastąpić już wkrótce.
W poprzednim sezonie 32-letni środkowy reprezentował barwy JKH GKS-u Jastrzębie. Był ważnym ogniwem ekipy z Leśnej, choć przez sporą część poprzedniego sezonu leczył urazy: najpierw barku, a później kolana. Rozegrał 33 ligowe spotkania, w których zdobył 12 bramek i zaliczył 20 asyst. Aż 14 punktów zdobył podczas gier w przewagach!
Rohtla w latach 2017-2019 występował już w ekipie GKS-u Katowice. Trener Tom Coolen bardzo mu ufał i ustawiał go w formacjach specjalnych, czyli tych odpowiedzialnych za rozgrywanie przewag i bronienie osłabień.
Urodzony w Lahti zawodnik zdobył z katowickim klubem srebrny i brązowy medal mistrzostw Polski, a także zajął trzecie miejsce w rozgrywkach Pucharu Kontynentalnego.
Warto też dodać, że zostawił po sobie też bardzo dobre statystyki. W 109 ligowych spotkań strzelił 40 bramek i zanotował 76 asyst, co dało mu w sumie 116 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej. Teraz będzie miał szansę je wyśrubować.
Wanat: Charakteru mi nie zabraknie
Dariusz Wanat zdecydował się zmienić otoczenie. Po pięciu latach gry w Unii Oświęcim podpisał kontrakt z GKS-em Katowice.
– Pojawiła się taka okazja, więc trzeba było skorzystać. Wszystko fajnie się zapowiada i mam nadzieję, że będzie to dobry krok – powiedział 24-letni napastnik.
Wanat ma za sobą udany sezon. Choć trener Nik Zupančič ustawiał go w niższych formacjach, to walecznemu zawodnikowi udało się zdobyć 10 bramek i zaliczyć 12 asyst. Imponował ambicją, zadziornością i ofiarnością.
Jego dobra postawa zaowocowała też powołaniem do reprezentacji Polski na towarzyski turniej z serii Euro Ice Hockey Challenge, który rozgrywany był w Gdańsku. „Wanacik” zadebiutował w biało-czerwonej koszulce z orłem na piersi w przegranym 0:2 spotkaniu z Węgrami.
– Mogę zapewnić, że charakteru i serca na lodzie z mojej strony nie zabraknie. To mogę obiecać kibicom oraz całemu zarządowi – powiedział Dariusz Wanat, który opowiedział też jak zapamiętał poprzednie mecze z GKS-em Katowice.
– Nigdy to nie były łatwe spotkania. W większości przypadków decydował o nich jeden gol. Mam nadzieję, że teraz -w przeciwną stronę – będzie łatwiej – wyjaśnił.
Oficjalnie. Zieliński dołączył do GieKSy
Mateusz Zieliński, zgodnie z naszymi wcześniejszymi informacjami, dołączył do ekipy GKS-u Katowice. 22-letni defensor podpisał roczny kontrakt.
Wychowanek „Stalowych Pierników” ma za sobą dobry sezon. Grał naprawdę sporo i nieźle wywiązywał się ze swoich obowiązków. W 48 meczach zdobył 12 punktów za 3 bramki i 9 asyst. Warto zaznaczyć, że lepsze liczby od niego wśród toruńskich obrońców zaliczyli tylko Dmitrij Kozłow (18 „oczek) i Jegor Szkodienko (16), ale ten drugi przez długi czas występował też na środku ataku.
– Bardzo się cieszę z powrotu do Katowic. Tworzy się tutaj bardzo fajna drużyna i ciężko było odmówić takiemu klubowi jak GKS. Mam nadzieję, że swoją dobrą grą w defensywie wzmocnię zespół i wspólnie z kolegami sięgniemy po medal – powiedział Mateusz Zieliński.
GieKSa zrezygnowała z Kielera. Zastąpi go młodzieżowy reprezentant Polski
Michał Kieler rozstaje się z ekipą GKS-u Katowice. 24-letni golkiper jest na etapie poszukiwań nowego klubu.
Kieler jest wychowankiem Zagłębia Sosnowiec. Do GieKSy trafił przed sezonem 2018/2019 z PGE Orlika Opole. Od tamtego czasu rozegrał w ekipie z alei Korfantego zaledwie 16 meczów, w których bronił ze skutecznością oscylującą w granicach 92,1 procent i wpuszczał średnio 1,43 gola na mecz.
– „Idź przez życie z podniesionym czołem, a nie z zadartym nosem”. Dziękuję za dwa mile spędzone sezony w barwach GIEKSY. Coś się skończyło, oby się tylko coś zaczęło… – napisał w na swoim profilu na Facebooku 24-letni bramkarz.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że Michał Kieler ostatecznie nie znalazł się w planach szefostwa klubu na nowy sezon. Jego miejsce ma zająć Maciej Miarka.
Hokej
Kompromitacja w Tychach
W 20. kolejce THL nasza drużyna wyruszyła do Tychów żeby zmierzyć się z miejscowym GKS-em.
Pierwszą tercję rozpoczęliśmy od szarpanej gry w tercji neutralnej. Dopiero w 4. minucie strzał na bramkę Fucika zdołał oddać Wronka, ale jego uderzenie nie sprawiło problemów bramkarzowi gospodarzy. W 7. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie. W drugiej połowie pierwszej odsłony nasza drużyna stanęła przed szansą wyrównania wyniku za sprawą liczebnej przewagi. Pomimo oddania kilku groźnych strzałów, to żaden z naszych zawodników nie zdołał pokonać Fucika. W 19. minucie fantastyczną interwencją popisał się Eliasson ratując nas przed utratą drugiej bramki. Chwilę przed syreną kończącą pierwszą tercję Eliasson ponownie zachował czujność i pewnie obronił kolejne strzały gospodarzy.
Drugą tercję rozpoczęliśmy od zdecydowanego ataku na bramkę Fucika, blisko zdobycia bramki był Wronka i Varttinen. W 24. minucie gospodarze zdobyli drugą bramkę, wykorzystując liczebną przewagę. Kilkanaście sekund później gospodarze ponownie podwyższyli. W 25. minucie nastąpiła zmiana bramkarza w naszej drużynie. W 28. minucie czwartą bramkę dla drużyny gospodarzy zdobył Drabik, wykorzystując bierną postawę naszych obrońców. W 33. minucie w sytuacji sam na sam z Fucikiem znalazł się Dupuy, ale jego strzał był za lekki, by pokonać bramkarza gospodarzy. Na sam koniec drugiej odsłony gospodarze po raz piąty wbili krążek do naszej bramki.
Trzecią odsłonę rozpoczęliśmy od kilku strzałów na bramkę Fucika. Jednak to gospodarze ponownie znaleźli drogę do naszej bramki, zdobywając szóstą bramkę w tym meczu. Minutę później po raz siódmy do bramki trafił Viinikainen. Na sam koniec meczu bramkę honorową dla naszej drużyny zdobył Jonasz Hofman.
GKS Tychy – GKS Katowice 7:1 (1:0, 4:0, 2:1)
1:0 Filip Komorski (Valtteri Kakkonen, Rafał Drabik) 06:16
2:0 Alan Łyszczarczyk (Rasmus Hejlanko, Valtteri Kakkonen) 23:23, 5/4
3:0 Mark Viitianen (Dominik Paś) 24:18
4:0 Rafał Drabik (Szymon Kucharski, Mateusz Bryk) 27:48
5:0 Mateusz Gościński (Hannu Kuru, Olli Kaskinen) 38:56
6:0 Hannu Kuru (Juuso Walli, Bartłomiej Pociecha) 45:23
7:0 Olli-Petteri Viinikainen (Alan Łyszczarczyk, Rasmus Hejlanko) 47:54
7:1 Jonasz Hofman
GKS Tychy: Fucik, Lewartowski – Viinikainen, Bryk, Łyszczarczyk, Komorski, Knuutinen – Kaskinen, Kakkonen, Jeziorski, Kuru, Heljanko- Walli, Pociecha, Karkkanen, Paś, Viitanen – Bizacki, Ubowski, Drabik, Kucharski, Gościński.
GKS Katowice: Eliasson, Kieler – Maciaś, Hoffman, Wronka, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Verveda, Anderson, Monto, Dupuy – Runesson, Lundegard, Michalski, McNulty, Hofman Jo. – Chodor, Dawid, Hofman Ja.
Galeria Piłka nożna
Kurczaki odleciały z trzema punktami
Piłka nożna kobiet
1/8 finału dla Katowic
Trójkolorowe w chłodną i ponurą sobotę wygrały, po równie ponurym meczu, z Rekordem Bielsko-Biała 2:0 i awansowały do 1/8 Pucharu Polski.
Przed spotkaniem Karolina Koch odebrała pamiątkowe zdjęcie z rąk prezesa Sławomira Witka za pokonanie bariery 100 występów w roli trenerki naszej drużyny. Gratulujemy i jeszcze raz dziękujemy za wszystkie dotychczasowe sukcesy! Warto także wspomnieć, że kilka dni przed spotkaniem, swój kontrakt o trzy lata przedłużyła Nicola Brzęczek.
W 2. minucie Marcjanna Zawadzka musiała uznać wyższość Roksany Gulec, która wymanewrowała ją w pole i oddała strzał w kierunku dalszego słupka. Oliwia Macała niewiele mogłaby w tej sytuacji zrobić, gdyby po rykoszecie futbolówka nie zmieniła swojej trajektorii na górną część poprzeczki. Po trzecim rzucie rożnym dopiero udało się oddać rekordzistkom strzał, natomiast Agnieszka Glinka była bardzo daleka od trafienia choćby w okolice bramki. W 7. minucie niemal wyczyn Lukasa Klemenza z meczu z Piastem powtórzyła Patrycja Kozarzewska, na szczęście nie udało jej się aż tak dokładnie przymierzyć w kierunku swojej bramki. Pierwszą klarowną akcję dla GieKSy wykreowała Jagoda Cyraniak dalekim podaniem do Julii Włodarczyk, skrzydłowa po wymagającym sprincie zgrała do otoczonej przez rywalki Aleksandry Nieciąg i skończyło się na wymuszonej stracie. Kolejne minuty upłynęły obu drużynom w środku pola, mnóstwo było przepychanek i przerw w grze. W 26. minucie groźny strzał z pierwszej piłki oddała Patrycja Kozarzewska, a poprzedzone to było tradycyjnym pokazem zdolności dryblerskich Klaudii Maciążki na prawej flance i kąśliwą centrą Katarzyny Nowak. Kolejny kwadrans czekaliśmy na ciekawszą akcję, skonstruowaną bardzo nietypowo: Patricia Hmirova z poziomu murawy walczyła o piłkę, ostatecznie zagrywając ją na lewe skrzydło. Finalnie na prawej flance strzał oddała Dżesika Jaszek, choć znacząco przesadziła z siłą tego uderzenia. W 43. minucie doskonałe podanie Jagody Cyraniak za linię obrony zmarnowała Klaudia Maciążka złym przyjęciem, choć nie była to też łatwa piłka. Na zakończenie połowy obrończyni jeszcze sama spróbowała szczęścia z dystansu, jednak tego szczęścia jej nieco zabrakło.
Z przytupem drugą część gry rozpoczęła Julia Włodarczyk, jej centra była o milimetry od dotarcia do dobrze ustawionej Aleksandry Nieciąg. W 52. minucie wynik starcia otworzyła Nicola Brzęczek po dośrodkowaniu Klaudii Maciążki. Dobrą pracę na obrończyniach wykonała Dżesika Jaszek, a wcześniej na obieg z Maciążką zagrała Patricia Hmirova. Kilka centymetrów od podwyższenia wyniku był duet wpisany już do protokołu meczowego, choć tym razem w odwróconych rolach: Włodarczyk wypuściła skrzydłem Brzęczek, ta zgrała na środek do Maciążki i piłka zatrzymała się na linii bramkowej po rykoszecie. Bliźniaczą akcję w 58. minucie, z pominięciem zgrania do środka, finalizowała sama Nicola Brzeczek, jednak zbyt długim prowadzeniem zmusiła się do sytuacyjnego i bardzo nieudanego strzału. W 63. minucie Dżesika Jaszek z Maciążką doskonale zagrały na jeden kontakt, ostatecznie jednak znów defensywa Rekordzistek zdołała zablokować zarówno dośrodkowanie Nieciąg, jak i strzał Włodarczyk. W 68. minucie doskonałe sytuacje miały Nicola Brzęczek oraz Aleksandra Nieciąg, jednak miały sporo pecha przy swoich próbach i nadal utrzymywał się wynik 1:0. W 74. minucie Klaudia Maciążka zeszła do środka boiska i choć jej podanie zostało zablokowane, to Dżesika Jaszek zdołała odzyskać posiadanie już w polu karnym i precyzyjnym strzałem przy słupku podwyższyła na 2:0. Wahadłowa powinna mieć na swoim koncie także asystę już chwilę później, jednak w zupełnie niezrozumiały sposób podała za plecy wszystkich swoich koleżanek spod linii końcowej. W 83. minucie jej podanie zakończyło się podobnym skutkiem, choć tym razem Hmirova zdołała zebrać wybitą piłkę i oddać strzał pełen fantazji. Dwie minuty później kolejną bramkę powinna mieć na swoim koncie Brzęczek, aż sama złapała się za głowę. Santa Vuskane udanie zastosowała skok pressingowy i wycofała do Włodarczyk, która przytomnie odnalazła wybiegającą w korytarz napastniczkę, a ta przelobowała golkiperkę, nie trafiając jednocześnie w szerokość bramki. W doliczonym czasie gry skrzydłowa zrozumiała gest Vuskane i posłała mocną piłkę za linię obrony, jednak te zamiary odgadnęła także Kinga Ptaszek i zatrzymała futbolówkę tuż przed głową Łotyszki.
GieKSa wygrała 2:0 i awansowała do 1/8 Pucharu Polski.
GKS Katowice – Rekord Bielsko-Biała 2:0 (0:0)
Bramki: Brzęczek (52), Jaszek (75).
GKS Katowice: Macała – Nowak, Zawadzka, Cyraniak – Dżesika Jaszek, Kozarzewska (82. Kalaberova), Hmirova, Włodarczyk – Maciążka, Nieciąg (77. Vuskane), Brzęczek (90. Langosz).
Rekord Bielsko-Biała: Ptaszek – Glinka, Dereń, Jendrzejczyk (82. Krysman), Niesłańczyk, Zgoda (67. Dębińska), Sowa, Janku, Gulec (67. Sikora), Katarzyna Jaszek (73. Conceicao), Bednarek (67. Długokęcka).
Kartki: Kozarzewska, Włodarczyk – Sowa.




Najnowsze komentarze