Dołącz do nas

Piłka nożna

[HISTORIA] Zrewanżować się za jesień

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Ze Zniczem do tej pory zmierzyliśmy się 11-krotnie. Historia z każdym sezonem jest bogatsza, ponieważ w ostatnich latach bardzo często spotykamy się w jednej lidze z rywalami. Na tę chwilę bilans spotkań to: 5 wygranych GieKSy, 3  remisy i 3 porażki.

Pierwszy ligowy pojedynek miał miejsce w sezonie 2007/2008. Świeżo upieczeni beniaminkowie GKS i Znicz zmierzyli się na Bukowej 8 sierpnia 2007 roku. Goście to spotkanie wygrali 2:1 dzięki trafieniom Lewandowskiego i Wiśniewskiego, dla GieKSy bramkę strzelił Marek Gajowski. Rewanż zakończył się bezbramkowym remisem.

.

W następnym sezonie GKS wygrał na Bukowej 2:1. Mimo że to Znicz otworzył wynik spotkania za sprawą Adriana Paluchowskiego, GieKSa przechyliła szale zwycięstwa na swoją stronę dzięki bramkom Bonka oraz Kaliciaka. W Pruszkowie ponownie padł remis, tym razem 1:1. Znicz wyszedł na prowadzenie już w 7. minucie, GKS doprowadził do remisu po bramce Iwana.

W sezonie 2009/2010 katowiczanie dwukrotnie wygrali 2:0. Na Bukowej bramki strzelił Sroka oraz Plewnia natomiast na terenie rywala do siatki trafiał Mikulenas oraz Goncerz.

.

Następne spotkanie również zakończyło się naszym zwycięstwem i ponownie padł wynik 2:0. Bramki dla GieKsy strzelił Goncerz oraz Foszmańczyk.

.

W rewanżu na wiosnę GieKSa po serii fatalnych spotkań pojechała do Pruszkowa, by walczyć o pogoń za rywalami w walce o awans. Katowiczanie męczyli się w pierwszej połowie, ale swoje zrobił Goncerz, który strzelił pierwszą bramkę po błędzie rywali. W drugiej połowie dołożył drugą i grało się spokojniej. Ostatecznie GieKSa wygrała pewnie 4:1, a kolejne dwie bramki dołożył szalejący po wejściu Prokic.

….

W pierwszej kolejce sezonu 2019/20 mieliśmy okazję zmierzyć się ze Zniczem na Bukowej 1. Dla GieKSy był to pierwszy meczy w II lidze, a na ławkę trenerską powrócił Rafał Górak, ale nie zmieniło to wyników po spadku ligę niżej. Mimo dobrego początku dalsza część spotkania toczyła się pod dyktando gości, którzy szybko strzelili trzy bramki. Na otarcie łez dla GieKSy gola zdobył Jędrych.

.

W rewanżu Katowiczanie na początek rundy wiosennej jechali do Pruszkowa jeszcze w listopadzie. Wydawało się, że będzie to łatwy mecz dla GieKSy, ponieważ wcześniej rywali 6:0 rozgromił łódzki Widzew. Oczekiwania swoje, życie swoje. GieKSa po fatalnym błędzie Frankowskiego przegrywała 0:1, a chwilę później po szybkiej kontrze 0:2. Sytuacje w końcówce próbował ratować Błąd, który strzelił kontaktową bramkę, ale do wyrównania zabrakło czasu i trochę szczęścia, ponieważ Woźniak w końcówce miał świetną okazję.

 

W drugim sezonie w drugiej lidze pierwszy w roli gości wystąpił Znicz. Pruszkowianie przyjechali na Bukową, gdzie GieKSa miała zamiar przełamać lekką niemoc na własnym boisku po remisie z Siedlcami. W 51. minucie na prowadzenie katowiczan wyprowadził Filip Kozłowski po ładnej indywidualnej akcji w polu karnym. Wszystko wskazywało na zdobycie trzech punktów, ale kolejny raz GieKSa straciła bramkę w końcówce spotkania i ostatecznie zremisowała 1:1 ze Zniczem.

.

Liczymy, że w czwartkowe popołudnie GieKSa pewnie zdobędzie trzy punkty i będzie mogła ze spokojem przygotowywać się do kolejnego spotkania ligowego.

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Plusy i minusy po Rakowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.

Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.

Plusy:

+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.

+ Jędrych i Klemenz 
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.

Minusy:

– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.

– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.

– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.

Podsumowanie:

GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.

To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.

Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.

GieKSiarz

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Widzew rywalem GieKSy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.

Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.

Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.

Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa

Kontynuuj czytanie

Kibice Piłka nożna Wideo

Doping GieKSy w Częstochowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga