Dołącz do nas

Piłka nożna

[BUKMACHER] Utrzymać serię

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Po bardzo udanym wrześniu GKS Katowice wkracza w nowy miesiąc ligowych zmagań. Wszyscy mamy wielką nadzieję i ochotę na to, aby październik był równie udanym miesiącem, obfitującym w zwycięstwa naszego zespołu. Już w sobotę o godzinie 17.00 GKS zmierzy się na wyjeździe z niżej notowanym, ale groźnym Górnikiem Polkowice. Z powodu bardzo spłaszczonej tabeli ligowej warto w tej kolejce przyjrzeć się meczom wicelidera z Łęcznej z drużyną Błękitnych Stargard oraz Garbarni Kraków z Resovią.

W końcu spoglądając w ligową tabelę, możemy czuć lekki optymizm. GieKSa regularnie punktuje i kurczowo trzyma się czołówki ligowej stawki. Seria, jaką nasi piłkarze złapali we wrześniu, jest więcej niż dobra. Trzy zwycięstwa w lidze i jeden remis na pewno budują dobrą atmosferę wśród piłkarzy, ale też wlewają nadzieję w serca kibiców. Nadzieję na to, że możemy do końca walczyć w II lidze o najwyższy i jedyny cel, jakim jest awans. Trzeba jednak być ostrożnym, bo tabela w dalszym ciągu jest dość spłaszczona i po jednej kolejce może się niemal wywrócić do góry nogami. Tak jak powiedział trener Rafał Górak-każdy kolejny mecz jest tym najważniejszym i z taką myślą musimy podchodzić do ligowych zmagań naszych zawodników. W sobotę kolejny najważniejszy mecz. Tym razem zagramy z Górnikiem w Polkowicach. Ostatnie trzy spotkania drużyny z Dolnego Śląska to dwa zwycięstwa 3-0 i wyjazdowa porażka 0-1 z Widzewem po dobrej grze. W tej lidze, która okazuje się jeszcze bardziej wyrównana i pełna niespodzianek niż I liga nie można nikogo lekceważyć, i podchodzić do każdego rywala z szacunkiem oraz zaangażowaniem. W naszej ekipie zabraknie Kacpra Michalskiego, który w ostatnim meczu z rezerwami Lecha obejrzał czerwoną kartkę. W drużynie Górnika przymusowy odpoczynek będzie miał Maciej Bancewicz za 4 żółte kartki. Według bukmacherów GKS jest faworytem tego spotkania. Kurs na wygraną Górnika 3.05, a kurs na zwycięstwo GKS 2.25.

Garbarnia Kraków w sobotę podejmie u siebie drużynę, która jest obecnie na 3 miejscu w ligowej tabeli, czyli Resovię. Krakowianie nie potrafią wygrać w lidze już od pięciu spotkań. Z powodu słabszej formy kandydat do awansu znajduje się obecnie w środku ligowej stawki, czyli na 10 miejscu. Resovia po dwóch porażkach z rzędu znów weszła na dobre tory, zdobywając siedem punktów w trzech ostatnich spotkaniach. Dzięki temu w dalszym ciągu są w czubie tabeli i mają tyle samo punktów co lider Widzew i wicelider Górnik Łęczna. Rzeszowianie są faworytami tego starcia, ale nie można skreślać piłkarzy Garbarni, którzy na pewno będą chcieli się przełamać i zwyciężyć. Kurs na zwycięstwo Garbarni 2.97, kurs na wygraną Resovii 2.32.

Ciekawie będzie również w niedzielę w Łęcznej. Miejscowy Górnik, który jest wiceliderem, podejmie Błękitnych. Łęcznianie w ostatnich 5 spotkaniach zdobyli 12 punktów, jednak ostatni ligowy mecz to porażka z Bytovią. Drużyna ze Stargardu w ostatnich 5 meczach zdobyła 9 punktów, dzięki temu traci do Górnika tylko 3 „oczka”. Obie ekipy zrobią wszystko, żeby zdobyć w tym meczu 3 punkty i dalej być w grupie drużyn, które mają podobną ilość punktów i będą liczyć się w walce o czołówkę ligowej stawki. Bukmacherzy w roli zdecydowanego faworyta stawiają drużynę gospodarzy. Kurs na tryumf Górnika 1.6, a kurs na wygraną Błękitnych 5.2. Dla zainteresowanych to spotkanie do obejrzenia w niedzielę o godzinie 13.05 w TVP 3.

Moje typy:

Górnik Polkowice – GKS Katowice typ 2 @ 2.25

Garbarnia Kraków – Resovia typ 2 @ 2.32

Górnik Łęczna – Błękitni Stargard typ 1 @ 1.6

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Lechia Gdańsk Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

07.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)

Bramki: 90. Jędrych

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61.Jaroszek), Repka, Rogala– Błąd 89. Shibata), Kozubal, Marzec (52.Aleman) – Bergier (89. Mak)

Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Koperski), Kałahur, Bugaj (86. Fernandez), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69.Sypek), Neugebauer (60. D’arriego)

Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski

Czerwona kartka: Kuusk

Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock)

Widzów:

 

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    GKS Katowice – Odra Opole Live

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    13.04.2023 Katowice

    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

    Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

    Widzów: 5467

     

    You can't add multiple events in the same post, page or custom post type.

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    To było istne SZALEŃSTWO przy Bukowej!

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Spotkanie 26. kolejki między GieKSą, a Lechią było niewątpliwie hitem kolejki. Oba zespoły miały świetne serie zwycięstw i liderowały wiosennej tabeli pierwszej ligi.

    Od pierwszych minut przy akompaniamencie kapitalnego dopingu katowiczanie ruszyli do ataków. Już w 3. minucie mocno wstrzelona piłka z lewej strony przez Rogale przemknęła przed Sarnavskim, który nie interweniował, ale niestety żaden z zawodników nie dołożył nogi, aby skierować futbolówkę do bramki. Chwilę później Kozubal z lewej strony w polu karnym uderzył minimalnie obok prawego słupka bramki Lechii. Dobrze w tej sytuacji był ustawiony Marzec i wydawało się, że będzie przecinał ten strzał, jednak ostatecznie brakło podjęcia decyzji. Po błędzie rywala w 13. minucie piłkę otrzymał Bergier i momentalnie odwrócił się w stronę bramki i uderzył, ale piłka przefrunęła nad bramką. W 17. minucie szybki atak na strzał głową zamienił Bergier, ale piłka leciała wprost w dobrze ustawionego Sarnavskiego. W tej akcji przy rozegraniu bez kontaktu z rywalem ucierpiał Marzec, ale po interwencji medycznej wrócił na boisko. Groźny kontratak przeprowadzili goście w 25. minucie, ale na połowie rywala pod bramką ucierpiał Repka i ostatecznie po wycofaniu piłki, arbiter zatrzymał grę, aby fizjoterapeuci mogli pomóc naszemu pomocnikowi. Komor zdziwił wszystkich w następnej akcji, kiedy od połowy minął kilku zawodników z Gdańska jak tyczki i rozpędzony wpadł w pole karne, ale staranował w ataku rywala i akcję zakończył faulem. W 35. minucie pierwszy strzał oddali gdańszczanie, jednak sporo niecelny. Wtedy też na Blaszoku została zaprezentowana ogromna oprawa „Ultras GieKSa”, która po chwili została zdjęta i mogliśmy podziwiać racowisko z dopiskiem „Granice przekraczać, za nic nie przepraszać”. Dym na niecałą minutę zatrzymał sportowe zmagania. W 45. minucie kibice odpalili świece dymne w barwach klubowych, a powstały dym zadomowił się na dobre przy Bukowej, zatrzymując doliczone przez arbitra cztery minuty na dobrą chwilę. Po wznowieniu gry świetnie zabrał się w kontrze z piłką Marzec, kończąc akcję mocnym strzałem w środek bramki, który Sarnavski wypiąstkował. Arbiter po chwili odesłał oba zespoły do szatni, a wśród fanów GieKSy na trybunach można było odczuć ogromny niedosyt, że nie zdołaliśmy zdobyć bramki.

    Na drugą połowę żaden z trenerów nie zdecydował się na zmiany. Od pierwszych minut to goście ruszyli do przodu, ale brakowało im konkretów, aby chociaż oddać celny strzał na bramkę Kudły. Dośrodkowania również były przecinane przez zawodników ustawionych przy bliższym słupku. W 50. minucie nie był w stanie kontynuować meczu Marzec i była konieczna pierwsza zmiana w ekipie GieKSy. Dopiero po dwóch minutach Aleman pojawił się na boisku, zmieniając kontuzjowanego kolegę. W 54. minucie świetną piłkę dostał Błąd od Kozubala w pole karne, ale po złym przyjęciu musiał ratować się dograniem, które nie było najlepsze. W następnej akcji świetnie rozegrał akcję Rogala z Alemanem, ale obrońcy z trudem wybili kilkukrotnie piłkę z pola karnego. Równo po godzinie gry zakotłowało się w polu karnym GieKSy po dograniu z prawej strony Meny, ale ostatecznie obrońcy zażegnali niebezpieczeństwa. Tuż po tej akcji boisko opuścił Komor, co też było prawdopodobnie skutkiem urazu, którego nabawił się podczas solowego rajdu w pierwszej połowie. Mecz w drugiej połowie nie porywał, oglądaliśmy dużo drobnych przewinień, które bardzo mocno spowalniały zapędy obu zespołów. W 71. minucie dośrodkował w pole karne Kozubal poprawiając wcześniejsze zagranie z rzutu rożnego, a głęboko w polu karnym źle przyjął ją Aleman i piłka tylko spokojnie minęła linię końcową obok bramki Lechii. Bez dwóch zdań to była idealna szansa do oddania strzału. Dwie minuty później po ostrym faulu na rywalu Kuusk obejrzał bezpośrednią czerwoną kartkę. Pan Marciniak w pierwszej chwili pokazał żółty kartonik, ale zweryfikował sytuację na VAR i poprawił swoją decyzję. GieKSa musiała sobie od tego momentu radzić w dziesiątkę. Katowiczanie skupili się na defensywie i czekali na odpowiedni moment, ale gdy po kilku minutach odebrali piłkę i ruszyli do kontrataku, to stadion odlatywał – tak głośnego dopingu nie było dawno przy Bukowej. Piłkarze nabrali pewności po chwili i zaczęli atakować Lechię pressingiem, która ratowała się wybiciem w aut. Gdańszczanie przeprowadzili podwójną zmianę w 86. minucie, rzucając wszystko, co mają do ofensywy. Do końca regulaminowego czasu nie oglądaliśmy jednak znaczących groźnych ataków gości. GieKSa świetnie broniła i raz po raz napędzała szybkie ataki. W doliczonym czasie gry stadion odleciał, bo katowiczanie mocno zaatakowali i wpakowali piłkę do bramki z najbliższej odległości, a strzelcem był Jędrych. To było coś, czego fani przy Bukowej długo nie zapomną. Lechia jeszcze atakowała, ale wtedy katowiczanie grali już w 11, bo stadion kompletnie oszalał. Co za wygrana!

    7.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
    Bramki: Jędrych (90).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61. Jaroszek), Rogala– Błąd (90. Shibata), Repka, Kozubal, Marzec (52. Aleman) – Bergier (90. Mak).
    Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Fernandez), Kałahur, Bugaj (86. Koperski), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69. Sypek), Neugebauer (60. D’Arrigo)
    Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski.
    Czerwona kartka: Kuusk (74., brutalny faul).
    Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock).
    Widzów: 5998 (komplet).

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga