Dołącz do nas

Piłka nożna

Banik złapał ligową zadyszkę

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W zeszłą sobotę Banik podejmował na swoim stadionie wicelidera, czyli Spartę Praga. Na szczycie tabeli są dwa zespoły ze stolicy, ale ze Slavią Banik zagra w przedostatniej kolejce. 

Pierwszy kwadrans meczu to gra głównie w środkowej strefie boiska i sprawdzanie, na co rywal pozwoli. W 17. minucie Filip Kaloc źle przyjął podanie od Jana Lustuvki i stracił piłkę na dwudziestym metrze na rzecz Lukasa Sadilka. Ten podprowadził piłkę w pole karne i wystawił do niepilnowanego Jana Kuchty, który pewnym strzałem pokonał bramkarza. Trzy minuty później na tablicy wyników było już 0:2. Lukas Haraslin zagrał w uliczkę do niepilnowanego kolegi, który wyszedł sam na sam z bramkarzem i, mimo że Jan Lustuvka wyszedł daleko, to nie zdołał powstrzymać Tomasa Cvancara, który zdołał go przelobować. W 38. minucie Matej Sin próbował swoich sił, uderzając lewą nogą tuż obok słupka. W końcówce pierwszej połowy Banik dwoił się i troił, aby zdobyć bramkę kontaktową i bardzo bliski był Ladislav Almasi, gdy głową uderzył przy prawym słupki. Chwilę później Matej Sin wykorzystując zamieszanie w polu karnym, oddał strzał w światło bramki i tylko dzięki świetnej interwencji obrońcy, który stał na linii bramkowej, goście schodzi do szatni bez straty bramki.

Druga połowa rozpoczęła się idealnie dla zawodników gości i szybko zdobyli kolejną bramkę. W 51. minucie Jan Kuchta wbiegł w pole karne z zawodnikiem na plecach i zdołał jeszcze dograć do Tomasa Cvancara, który z bliskiej odległości pokonał bramkarza. Trzybramkowa strata podcięła skrzydła zawodnikom z Ostravy, czego nie można powiedzieć o gościach. Cztery minuty później Lukas Haraslin wbiegł w pole karne i oddał potężny strzał, który przeleciał minimalnie obok słupka. W 63. minucie Tomas Cvancar powinien zdobyć hattricka. Wypracował sobie czystą drogę do bramki w połowie boiska, jednak po przebiegnięciu tego dystansu uderzył w poprzeczkę. Banik jedyną groźną okazję stworzył sobie w 68. minucie, gdy Jiri Klima uderzył bardzo mocno ze skraju pola karnego, jednak piłka uderzyła w bramkarza, który intuicyjnie wyszedł do piłki. W doliczonym czasie meczu Quazim Laci mógł jeszcze podwyższyć wynik, ale jego strzał również odbił się od poprzeczki.  

Kolejny mecz Banik rozegra na wyjeździe 18 marca o godzinie 15:00, a rywalem będzie Dynamo Ceskie Budejovice. 

FC Baník Ostrava VS AC Sparta Praha 0:3 (0:2)

Bramki: 17. Kuchta, 20. Čvančara, 51. Čvančara. 

FC Baník Ostrava: Laštůvka – Sanneh (64. Juroška), Bitri (64. Boula), Pojezný, Fleišman – Kaloč – Cadu, Klíma (84. Jaroň), Šín (64. Kuzmanović), Plavšić – Almási (64. Tijani).

AC Sparta Praha: Kovář – Vitík, Krejčí, Sörensen – Mejdr (46. Wiesner), Sadílek (74. Laçi), Kairinen, Zelený – Čvančara (63. Minčev), Kuchta (74. Daněk), Haraslín (80. Jankto).

Żółte kartki: 8. Sanneh, 42. Klíma, 49. Bitri, 70. Tijani – 42. Čvančara, 60. Sadílek, 66. Minčev.

Widzów: 13099.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna kobiet

Mistrzowska galeria!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obejrzenia galerii z pogromu 7:2 Pogoni Tczew oraz świętowania drugiego tytułu mistrzowskiego przez GKS Katowice. 

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Post scriptum z wyjazdu do Kielc

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Za nami przedostatni wyjazd w tym sezonie, wiec czas na post scriptum z wyjazdu do stolicy województwa świętokrzyskiego.

  1. Na wyjazd do Kielc złożyliśmy cztery wnioski o akredytację i bez problemu zostały one przyznane. Madziara i Kazik na foto, a Shellu i ja na prasę.
  2. Niestety Shellu nie doszedł do siebie po ostatnich wojażach i w ostatniej chwili musiał zrezygnować z wyjazdu.
  3. Z racji poniedziałkowego terminu wszyscy byliśmy prosto po pracy i ostatecznie z Katowic ruszyliśmy chwilę po 15:00.
  4. Autostrada do bramek była mega zakorkowana, ponieważ są tam wieczne remonty, ale dalej jechało się już dużo lepiej i pod stadionem w Kielcach byliśmy godzinę przed meczem z jednym krótkim postojem.
  5. Początkowo nie dostaliśmy wjazdówki na stadion, ale postanowiłem spróbować. Do bramy wjazdowej zrobił się mały zator i Kazik kilkukrotnie powtórzył – „Zawróć i tak nas nie wpuszczą, innych też odsyłają”, ale ja chciałem spróbować.
    .
  6. Gdy wreszcie przyszła nasza kolej, aby tam podjechać, okazało się, że nie ma nas na liście („kto by się spodziewał ;)”), ale… pani tylko dopisała naszą rejestrację i zostaliśmy wpuszczeni.
  7. Razem z Madziarą udałem się po akredytacje, a Kazik odpalił drona, żeby polatać nad stadionem. Pod punktem odbiorów spotkaliśmy faceta, który chodził z mikrofonem i wydawał się na osobę znaną, ale nie wiedzieliśmy skąd.
  8. Dopiero po spotkaniu Kazik mnie uświadomił, że to jeden z uczestników „Gogglebox. Przed telewizorem” – osobiście rzadko oglądam telewizję i nie pokojarzyłem. A Kazik zbił z nim piątkę.
  9. Pod samochodem okazało się, że karta pamięci z kamery, która nagrywa doping, została w domu i zrobiło mi się ciepło. Na szczęście dron od Kazika ma taka samą i pojemność była akurat na mecz z kawałkiem.
    .
  10. Gdy ja już siedziałem na trybunie prasowej i ogarniałem relację tekstową na żywo, to zadzwoniła do mnie Magda z telefonu Kazika, że gdzieś zgubiła telefon. Myślała, że może został w aucie i chciałaby kluczyki. Ogólnie miałem sporo do przejścia, żeby zejść na dół, ale stadion Korony jest tak zaprojektowany, że parkingiem da się podejść w zasadzie pod trybunę, więc moje kluczyki poleciały w dół, bo jak wiadomo „w górę nie polecą”
  11. Telefon szybko się odnalazł, ale tym razem to Magda najadła się strachu, co zauważył nawet mijający ją trener Rafał Górak. W konsekwencji dostała nawet żółtą koszulkę, którą zawodnicy mieli na rozgrzewce, a którą chcieli uhonorować Mistrzostwo Polski kobiecej drużyny..
  12. Spotkanie było rozgrywane wieczorem przy 8 stopniach Celsjusza, ale było jakoś wyjątkowo zimno, a moje stwierdzenie do kolegi siedzącego obok, że „piździ jak w kieleckim – nie wzięło się z niczego” rozbawiło kilku lokalnych dziennikarzy.
  13. Kibice Korony bardzo fajnie bawili się w młynie z wykorzystaniem szalików. Najpierw wszyscy przekręcali je w lewo następnie w prawo, a chwilę później zwijali je w kulkę i wypuszczali z rąk, odliczając od dziesięciu..
  14. Nasi kibice jak zawsze zaprezentowali się bardzo dobrze nie tylko wizualnie, ale tez wokalnie, co już w tym sezonie było podkreślane niejednokrotnie i to przez różne ekipy z całej Polski..
  15. Spotkanie nie ułożyło się po naszej myśli, a Dawid Błanik powtórzył wyczyn z meczu przy Bukowej i w końcówce spotkania zagwarantował Koronie komplet punktów.
  16. Konferencja przebiegła sprawnie, a Shellu z domu ogarniał relację meczową. Wystarczyło mu tylko nagranie z konferencji, więc w drogę powrotną ruszyliśmy stosunkowo szybko.
  17. W domach byliśmy około północy.
  18. Został nam ostatni wyjazd, tym razem nad morze.
Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Kolejna domowa wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii z Bukowej. GieKSa wygrała z Cracovią 2:1 po bramkach Kuuska i Repki. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga