Dołącz do nas

Felietony Piłka nożna

Awans na 72,77%

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Do końca rozgrywek zostały już tylko 4 kolejki, co daje stosunkowo niewiele, bo 3^36 możliwości (150094635296999121, czyli 150 biliardów). W naszej obecnej lidze sytuacja jest jednak na tyle ciekawa, że prawdopodobnych rozwiązań jest całkiem sporo. Podobnie, jak w przypadku pierwszego z serii wpisu (tutaj) tym razem także przeprowadzonych zostało 100000 symulacji — zmniejszyła się liczba zdarzeń, więc teoretycznie można już zmniejszyć liczbę symulacji, niemniej jednak zmniejszenie liczby zdarzeń pozwala na szybsze obliczenia, więc pierwotne założenia pozostają bez zmian.

Ostatnie kolejki przyniosły pewien rollercoaster naszej sytuacji i o ile nasza szansa na bezpośredni awans przy poprzednim wpisie (tutaj) wynosiła 63,85%, a obecnie jest to 38,66%, to po drodze udało nam się niemal podwoić te szanse z najbardziej tragicznej sytuacji (po 29 kolejce). Dokładny przebieg zmian znajdują się na rysunku 1. Są tam zaprezentowane szanse na awans albo baraże w procentach (szacowane po każdej kolejce). Natomiast rysunek 2 przedstawiony jest w zasadzie dla formalności, ponieważ prezentowane tam są szanse na zajęcie miejsca w pierwszej szóstce, które po ostatniej kolejce wynosi 100%.

 

Rysunek 1. Zmiana szansy na awans oraz baraż GieKSy po kolejnych kolejkach ligowych

 

Rysunek 2. Zmiana szansy na co najmniej baraż GieKSy po kolejnych kolejkach ligowych

Największe szanse mamy na uzyskanie trzeciego miejsca (58,06%), co ciekawe jest ponad dwa i pół raza większe prawdopodobieństwo na awans z pierwszego miejsca (8,69%) niż to, że zajmiemy ostatecznie gorsze miejsce niż 3 (3,28%). Można więc wysnuć tezę, że w obecnych rozgrywkach zajmiemy 3 lub 2 miejsce. Dokładne prawdopodobieństwa klasyfikacji końcowej GieKSy:
1. 8,69%
2. 29,97%
3. 58,06%
4. 3,03%
5. 0,24%
6. 0,01%
7.-18. 0,00%

Można pokusić się o szacowanie szansy na to, że zajęcie trzeciego miejsca pozwoli nam na rozegranie tylko jednego meczu barażowego. Na rysunku 3 przedstawiona jest obecna sytuacja całej ligi. Zaprezentowana jest tam nazwa drużyny, szanse na bezpośredni awans (w %), szanse na baraże (w %), szanse na spadek (w %) oraz mediana ostatniego miejsca (podana w nawiasie, jest to de facto „środkowe” miejsce na 100000 symulacji).


Rysunek 3. Szansa na awans, baraż albo spadek w 100 000 symulacji (w nawiasie mediana miejsca)

Do baraży kwalifikują się cztery drużyny (miejsca 3-6), a więc sumaryczne prawdopodobieństwo zagrania w barażach wynosi 400%. Jeśli nie awansujemy bezpośrednio, to z całą pewnością zagramy w barażach i zapewne nie zrobi tego Górnik Łęczna oraz Widzew Łódź. W dalszym rozważaniu można więc przyjąć 300% szans (na trzy miejsca barażowe) oraz pominąć trzy pierwsze zespoły. Co ciekawe, w naszej lidze o te miejsca walczyć może aż 14 zespołów (choć sporo z iluzorycznymi szansami). Dla nas najciekawszymi pozostaje Olimpia (choć tutaj ich szanse są znacznie zakłamane, bo symulacje nie zakładają tak drastycznych zmian, jak u nich), Błękitni i Lech II. Trudno jest oszacować rzeczywiste szanse Olimpii w pozostałych spotkaniach, więc przy założeniu poprawności symulacji z rysunku 3, szanse na to, że któraś z tych drużyn zajmie miejsce premiowane barażami wynosi około 98%.

Wynika z tego, że mamy 38,66% szans na bezpośredni awans, 94,65% szans na to, że w przeciwnym wypadku zajmiemy trzecie miejsce. Na 97,77% rozegramy wtedy tylko jedno spotkanie, którego będziemy gospodarzem, a więc (na podstawie analizy I i II ligi w ostatnich 13 latach) na 41,88% wygramy (i na 28,50% szans doprowadzimy do dogrywki).

Szanse na awans
Można pokusić się o stwierdzenie, że:
38,66% szans na awans
25,11% szans na awans bezpośrednio po barażu (jednym)
8,54% szans na awans po dogrywce (zakładając 50% na wygranie dogrywki/karnych)

Daje to w zasadzie 72,31% szans na awans po zajęciu miejsc 1-3, ponieważ istnieje 59,97% szans na (tylko) drugi baraż. Można jeszcze do tego doliczyć pozostałe 1,43% szans na dwa mecze (z trzeciego miejsca), czyli dwa mecze u siebie (0,45% szans na awans) oraz zajęcie 4 miejsca (5 i 6, to w zasadzie szum), czyli mecz u siebie + mecz wyjazdowy (0,01% szans). Takie dosyć luźne oszacowanie wskazuje na 72,77% szansy na nasz awans.

Liczba punktów
Analiza całej ligi wskazuje na to, że do awansu wystarczy nieco ponad 61 punktów, do baraży nieco ponad 50, a do utrzymania powyżej 44 punktów. Dokładnie rozkłada się to w następujący sposób:
Punkty do miejsca 2
minimum: 56, maksimum: 67, mediana: 61, średnia: 61,07
Punkty do miejsca 6
minimum: 46, maksimum: 56, mediana: 50, średnia: 50,45
Punkty do miejsca 14
minimum: 41, maksimum: 48, mediana: 44, średnia: 44,14

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Lechia Gdańsk Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

07.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)

Bramki: 90. Jędrych

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61.Jaroszek), Repka, Rogala– Błąd 89. Shibata), Kozubal, Marzec (52.Aleman) – Bergier (89. Mak)

Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Koperski), Kałahur, Bugaj (86. Fernandez), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69.Sypek), Neugebauer (60. D’arriego)

Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski

Czerwona kartka: Kuusk

Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock)

Widzów:

 

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    GKS Katowice – Odra Opole Live

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    13.04.2023 Katowice

    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

    Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

    Widzów: 5467

     

    You can't add multiple events in the same post, page or custom post type.

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    To było istne SZALEŃSTWO przy Bukowej!

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Spotkanie 26. kolejki między GieKSą, a Lechią było niewątpliwie hitem kolejki. Oba zespoły miały świetne serie zwycięstw i liderowały wiosennej tabeli pierwszej ligi.

    Od pierwszych minut przy akompaniamencie kapitalnego dopingu katowiczanie ruszyli do ataków. Już w 3. minucie mocno wstrzelona piłka z lewej strony przez Rogale przemknęła przed Sarnavskim, który nie interweniował, ale niestety żaden z zawodników nie dołożył nogi, aby skierować futbolówkę do bramki. Chwilę później Kozubal z lewej strony w polu karnym uderzył minimalnie obok prawego słupka bramki Lechii. Dobrze w tej sytuacji był ustawiony Marzec i wydawało się, że będzie przecinał ten strzał, jednak ostatecznie brakło podjęcia decyzji. Po błędzie rywala w 13. minucie piłkę otrzymał Bergier i momentalnie odwrócił się w stronę bramki i uderzył, ale piłka przefrunęła nad bramką. W 17. minucie szybki atak na strzał głową zamienił Bergier, ale piłka leciała wprost w dobrze ustawionego Sarnavskiego. W tej akcji przy rozegraniu bez kontaktu z rywalem ucierpiał Marzec, ale po interwencji medycznej wrócił na boisko. Groźny kontratak przeprowadzili goście w 25. minucie, ale na połowie rywala pod bramką ucierpiał Repka i ostatecznie po wycofaniu piłki, arbiter zatrzymał grę, aby fizjoterapeuci mogli pomóc naszemu pomocnikowi. Komor zdziwił wszystkich w następnej akcji, kiedy od połowy minął kilku zawodników z Gdańska jak tyczki i rozpędzony wpadł w pole karne, ale staranował w ataku rywala i akcję zakończył faulem. W 35. minucie pierwszy strzał oddali gdańszczanie, jednak sporo niecelny. Wtedy też na Blaszoku została zaprezentowana ogromna oprawa „Ultras GieKSa”, która po chwili została zdjęta i mogliśmy podziwiać racowisko z dopiskiem „Granice przekraczać, za nic nie przepraszać”. Dym na niecałą minutę zatrzymał sportowe zmagania. W 45. minucie kibice odpalili świece dymne w barwach klubowych, a powstały dym zadomowił się na dobre przy Bukowej, zatrzymując doliczone przez arbitra cztery minuty na dobrą chwilę. Po wznowieniu gry świetnie zabrał się w kontrze z piłką Marzec, kończąc akcję mocnym strzałem w środek bramki, który Sarnavski wypiąstkował. Arbiter po chwili odesłał oba zespoły do szatni, a wśród fanów GieKSy na trybunach można było odczuć ogromny niedosyt, że nie zdołaliśmy zdobyć bramki.

    Na drugą połowę żaden z trenerów nie zdecydował się na zmiany. Od pierwszych minut to goście ruszyli do przodu, ale brakowało im konkretów, aby chociaż oddać celny strzał na bramkę Kudły. Dośrodkowania również były przecinane przez zawodników ustawionych przy bliższym słupku. W 50. minucie nie był w stanie kontynuować meczu Marzec i była konieczna pierwsza zmiana w ekipie GieKSy. Dopiero po dwóch minutach Aleman pojawił się na boisku, zmieniając kontuzjowanego kolegę. W 54. minucie świetną piłkę dostał Błąd od Kozubala w pole karne, ale po złym przyjęciu musiał ratować się dograniem, które nie było najlepsze. W następnej akcji świetnie rozegrał akcję Rogala z Alemanem, ale obrońcy z trudem wybili kilkukrotnie piłkę z pola karnego. Równo po godzinie gry zakotłowało się w polu karnym GieKSy po dograniu z prawej strony Meny, ale ostatecznie obrońcy zażegnali niebezpieczeństwa. Tuż po tej akcji boisko opuścił Komor, co też było prawdopodobnie skutkiem urazu, którego nabawił się podczas solowego rajdu w pierwszej połowie. Mecz w drugiej połowie nie porywał, oglądaliśmy dużo drobnych przewinień, które bardzo mocno spowalniały zapędy obu zespołów. W 71. minucie dośrodkował w pole karne Kozubal poprawiając wcześniejsze zagranie z rzutu rożnego, a głęboko w polu karnym źle przyjął ją Aleman i piłka tylko spokojnie minęła linię końcową obok bramki Lechii. Bez dwóch zdań to była idealna szansa do oddania strzału. Dwie minuty później po ostrym faulu na rywalu Kuusk obejrzał bezpośrednią czerwoną kartkę. Pan Marciniak w pierwszej chwili pokazał żółty kartonik, ale zweryfikował sytuację na VAR i poprawił swoją decyzję. GieKSa musiała sobie od tego momentu radzić w dziesiątkę. Katowiczanie skupili się na defensywie i czekali na odpowiedni moment, ale gdy po kilku minutach odebrali piłkę i ruszyli do kontrataku, to stadion odlatywał – tak głośnego dopingu nie było dawno przy Bukowej. Piłkarze nabrali pewności po chwili i zaczęli atakować Lechię pressingiem, która ratowała się wybiciem w aut. Gdańszczanie przeprowadzili podwójną zmianę w 86. minucie, rzucając wszystko, co mają do ofensywy. Do końca regulaminowego czasu nie oglądaliśmy jednak znaczących groźnych ataków gości. GieKSa świetnie broniła i raz po raz napędzała szybkie ataki. W doliczonym czasie gry stadion odleciał, bo katowiczanie mocno zaatakowali i wpakowali piłkę do bramki z najbliższej odległości, a strzelcem był Jędrych. To było coś, czego fani przy Bukowej długo nie zapomną. Lechia jeszcze atakowała, ale wtedy katowiczanie grali już w 11, bo stadion kompletnie oszalał. Co za wygrana!

    7.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
    Bramki: Jędrych (90).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61. Jaroszek), Rogala– Błąd (90. Shibata), Repka, Kozubal, Marzec (52. Aleman) – Bergier (90. Mak).
    Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Fernandez), Kałahur, Bugaj (86. Koperski), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69. Sypek), Neugebauer (60. D’Arrigo)
    Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski.
    Czerwona kartka: Kuusk (74., brutalny faul).
    Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock).
    Widzów: 5998 (komplet).

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga