Dołącz do nas

Piłka nożna

Anomalie pogodowe i 3 punkty na Bukowej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Po dwóch meczach bez zwycięstwa na wiosnę kibice oczekiwali wygranej z dość słabym Dolcanem Ząbki. Mimo niskiej pozycji w tabeli, w ostatnim meczu w Łęcznej ząbkowianie postawili jednak trudne warunki rywalowi i zdobyli cenny punkt.

Trener Rafał Górak postawił na prawej obronie na rekonwalescenta Tomasza Rzepkę, zrezygnował natomiast z Adriana Napierały, którego zastąpił Kamil Szymura. W pomocy zagrał Kamil Cholerzyński.

Od początku meczu gra niespecjalnie układała się naszemu zespołowi, po raz kolejny nie udało się GieKSie wejść w mecz. Dolcan nieźle radził sobie w polu. Mimo niemrawych ataków udało się stworzyć groźne sytuacje – głównie chodzi o strzały w obramowanie bramki – dośrodkowanie/strzał Bartosza Sobotki trafiło w poprzeczkę, natomiast Damian Chmiel fantastycznym uderzeniem z wolnego – w słupek. Niestety w międzyczasie inny stały fragment gry przyniósł powodzenie gościom. Dośrodkowanie z rzutu wolnego precyzyjnym strzałem głową zamienił na bramkę Rafał Grzelak. GKS próbował coś zrobić z przodu, ale… niewiele mógł. Rywale dobrze grali w polu i nie zanosiło się na wielkie zmiany w drugiej połowie. Nawet mimo tego, że w końcówce po stałym fragmencie gry Deniss Rakels z bliska dobił odbitą od Humerskiego po strzale Jacka Kowalczyka piłkę do bramki. Mieliśmy remis i jedyną nadzieją mogło być to, że GKS pójdzie za ciosem.

Co się stało w przerwie? Nie wiemy. Faktem jest, że GKS już od pierwszej minuty zaczął grać bardzo dobrze. Przede wszystkim Bartłomiej Chwalibogowski pojawił się na boisku i miał bardzo ważny udział w postawie zespołu. Nie tylko jednak ten pomocnik spisał się świetnie, także i Pitry i Zachara zaczęli rozmontowywać defensywę rywali. Właśnie Zachara dostał piłkę od Chmiela (po zablokowanym strzale) na prawą stronę, niepilnowany  w polu karnym i idealnie zagrał do z powrotem do Chmiela, a ten na wślizgu przy słupku strzelił do bramki wprawiając w euforię katowickich kibiców. To był już okres, kiedy aura zmieniała się w sposób niesamowity. Zaczął padał deszcz, śnieg, śnieg z deszczem i grad. GKS miał jednak tę przewagę, że prowadził, jednak grał też pod wiatr. Dolcan zyskał optyczną przewagę, ale niewiele z niej wynikało. GKS nieco się schował licząc na kontry. Jedna z nich zakończyła się powodzeniem, kiedy to Chwalibogowski wyszedł sam na sam z bramkarzem po podaniu Zachary i przepuszczeniu futbolówki przez Rakelsa i strzelił gola. W tym momencie wydawało się, że katowiczanom już nic nie jest w stanie zagrozić. Dolcan dalej więcej przebywał na naszej połowie, ale bez większych efektów. Nieporadność ząbkowian była widoczna najbardziej wtedy, gdy jeden z zawodników wyszedł od połowy sam na sam i… próbował strzelać z 40 metrów. GKS bez większego problemu dowiózł zwycięstwo do końca.

W końcu w drugiej połowie zobaczyliśmy GieKSę walczącą i potrafiącą grać w piłkę. Nasz zespół potrafił rozgrywać akcję, grał z pierwszej piłki, podawał na wolne pole. Stwarzał sytuację. A gdy już prowadziliśmy, cofnął się i umiejętnie wykorzystał kontrę. To mówi, że ta połowa była naprawdę bardzo dobra, choć błędy też się zdarzały. Po słabszej pierwszej i bardzo dobrej drugiej połowie, GKS po raz drugi w historii wygrał u siebie z Dolcanem i oddalił się od strefy spadkowej.

GKS Katowice – Dolcan Ząbki 3:1 (1:1)
Bramki:
Rakels (43), Chmiel (50), Chwalibogowski (76) – Grzelak (19)
GKS: Sabela – Rzepka (90. Farkas), Kowalczyk, Szymura, Sobotka – Zachara, Gierczak (46. Chwalibogowski) , Cholerzyński (46. Beliancin), Chmiel, Pitry – Rakels.
Dolcan: Humerski – Chylaszek (71. Zaniewski), Dybiec, Grzelak, Jakubik (28. Pulkowski) – Chwastek, Piesio, Świerblewski, Hirsz, Osoliński – Tataj.
Ż. kartki: Gierczak, Cholerzyński, Pitry – Jakubik, Chylaszek, Piesio, Świerblewski
Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola)
Widzów: 2000.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    Zdzich

    1 kwietnia 2012 at 01:00

    Kaczka!!

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Skrobacz: „Posypaliśmy się po tej niecodziennej sytuacji z karnym”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu z Podbeskidziem odbyła się konferencja prasowa z udziałem trenerów obu drużyn – Rafała Góraka i Jarosława Skrobacza.

Skrobacz: Dzień dobry. Wiadomo, że w takim spotkaniu, które kończy się tak wysokim zwycięstwem rywala, ciężko coś skomentować. Obojętnie co się powie, to nie będzie to coś, co nam pomoże. Myślę, że przyjechaliśmy przygotowani, ale posypaliśmy się. Ta sytuacja z 26. minuty, nie dość, że rzut karny, to później kolejna. Taka sytuacja często się nie zdarza, ale to nie był koniec meczu, a morale nam siadło. Graliśmy bez wiary w swoje umiejętności. Do tego momentu myślę, że byliśmy w stanie realizować to, co sobie założyliśmy, ale było za mało.

Pytanie o końcówkę spotkania i zachowanie Jodłowca. Tragiczny błąd?
Skrobacz:
Fajnie nam się wszystko ocenia, oglądając z trybun czy sprzed telewizora. Potrafimy wygłaszać teorie, a na boisku jest frustracja. Tomek ma swój charakter. Dla niego nie było to miłe, jak i dla nas, to jest odruch. Nie chce wypowiedziami nas wybielać. Naszym zadaniem najważniejszym jest dobrze te dwa tygodnie wykorzystać. Ta przerwa nam spada z nieba. Podejść trzeba do tego tak samo, jakbyśmy przegrali 0:1 po dobrym meczu. Trzeba odrzucić złe myśli.

Pytanie: czy stadion przy Bukowej jest dla pana pechowy? Druga porażka z rzędu.
Skrobacz:
Pamiętam też, że tutaj wygrywałem. Dzisiaj źle nam się to ułożyło i nie jest nam do śmiechu.

Pytanie: czy to był dla pana mecz wyjątkowy? Był pan kandydatem na trenera GKS Katowice w zeszłym roku.
Skrobacz:
Nie, nie miało to żadnego wpływu. Oczywiście, że prowadziłem rozmowy, bo nie jest to tajemnicą, bo wiecie wszystko. Prowadziłem rozmowy nie tylko z Katowicami.

***

Górak: Pogratulowałem przed chwilą zespołowi wysokiego zwycięstwa. To dobrze, że drużyna wykorzystała w dojrzały sposób przewagę jednego zawodnika. Bardzo pewnie i dziarsko sobie radzili z przewagą. To na pewno duży plus, bo dużo meczów jako trener grałem w deficycie osobowym. Bardzo dobrze się to odwraca. Ta pewność to też jest nasza siła, która daje nam bardzo potrzebne punkty. Musimy skupić się na tej przerwie reprezentacyjnej, aby drużyna wróciła dobrze nastawiona na spotkanie na boisku w Sosnowcu. Za chwilę hokeiści rozpoczynają półfinał, trzymamy kciuki. W sobotę dziewczyny walczą. Zawsze trzymamy kciuki za drużynę Grześka. Chłopaki na dole za te wydarzenia w GKS-ie kibicują.

Pytanie o defensywę. GKS stracił do tej pory 3 bramki. Widać poprawę?
Górak:
Drużyna rzeczywiście nie zmieniła się diametralnie, jeśli chodzi o osoby. Doszedł do nas Kuusk, wartościowy zawodnik. Jesteśmy w tym samym gronie. Bardzo dużo czasu poświęciliśmy w tym okresie działaniom defensywnym. To przynosi na razie efekt. Chciałoby się mówić o sezonie, o całości. Na razie jestem zadowolony, bo poprawa jest widoczna.

Pytanie: czy Kuusk to był brakujący element układanki?
Górak:
Bartek, kiedy przychodził z Jastrzębia, nie przychodził na tę pozycję, ale o tym z nim od razu myśleliśmy. Marten był potrzebny nam, jeśli chodzi o ilość środkowych obrońców i warunków treningowych i tutaj zdaje swoje zadania. Bardzo duża rola dyrektora w tym transferze, trafiony w pełni.

Pytanie: można dziś chyba powiedzieć, że dobrze się stało, że Jędrych nie trafił karnego?
Górak:
No tak, zaplanowane w 100 proc. Fajnie, by tak było, ale rzeczywistość jest taka, że dobrze się skończyło.

Pytanie: Błąd przy karnym to na przełamanie?
Górak
: Gdzieś mu to siedziało w głowie, ten Raków. Żartowaliśmy sobie w szatni czasem w tym temacie.

Pytanie: Kuusk zdjęty, żeby trochę odpoczął przed starciem z Robertem Lewandowskim?
Górak:
Życzę mu udanego występu, tak jak Kozubalowi, którzy reprezentują swoje kraje. Życzę mu jak najlepszego występu, ale życzę wszystkiego najlepszego reprezentacji Polski.

Pytanie: Jędrych miał trochę dziwnych strat. Było to denerwujące?
Górak:
Boisko przeszło dużo zabiegów i było dużo piasku. Ci zawodnicy, którzy są wysocy, mają zadanie utrudnione.

Pytanie: dziś czwarte zwycięstwo z rzędu i przerwa. Krzyżuje to plany?
Górak
: Staram się nie wracać do tego, co było. Można analogie, ale nie chcę wracać do tego. Nie możemy wracać do tego, musimy wykonywać swoją pracę. One zawsze są, zawodnicy, którzy dużo grali, mogą trochę się zregenerować. Mamy zaplanowaną grę kontrolną. Dla mnie nie jest to żaden problem. Przerwa jest dla wszystkich zespołów.

Pytanie: GieKSa dziś zrobiła lanie, tymczasem kolejny mecz w śmigus-dyngus.
Górak:
Śledzę, doskonale znam tę ligę. Jestem w niej długo. Zdaję sobie sprawę, jakie problemy mają różne zespoły. Rywalizacja sportowa ma to do siebie, że zawsze się coś pamięta. W Sosnowcu na otwarcie przegraliśmy. Ostatnio na Bukowej mieliśmy spore problemy. Zawsze dodatkowa adrenalina w takich meczach jest. Czekamy z niecierpliwością. Cieszymy się i czekamy na ten mecz.

Pytanie: mamy połowę Marca, ale baraże będą późno. Czy planujecie zawodników pod kątem awansu?
Górak:
Wszyscy mogą być spokojni. My pracujemy na tyle wydajnie, że będziemy gotowi na wszelkie możliwości. To już nie jest kwestia Góraka czy jego sztabu, tylko szerszego myślenia strategicznego. Na pewno się wszyscy przyglądali tej rundzie i widzą, jak się to krystalizuje. My będziemy gotowi do następnego meczu i każdego kolejnego. Pracujemy niezmiennie i cierpliwie. Czasem te etapy są niewidoczne, trzeba bardzo dużo cierpliwości. Co będzie dalej? Nie wiem, ale jeśli chodzi o planowanie, to jestem przygotowany na każde rozwiązanie.

Pytanie o Marca. Wrócił do składu. Czy oczekiwał trener na takie przełamanie?
Górak:
To jeden z zawodników takich, gdzie potencjał jest znacznie większy niż to, co pokazuje na boisku. Strzały, dryblingi – ma dobre umiejętności i na nie czekałem. To zawodnik, którego trzeba cierpliwie prowadzić. Mam ogromną radość, że Mateuszowi się przelewa na plus. To zawodnik bardzo skryty, trzyma dużo w sobie. Cieszę się, że mu się darzy w tej rundzie. Czekamy na kolejne dobre występy. On musi ciągle pokazywać, że jest wartościowy.

Pytanie o plan na przerwę?
Górak:
Podamy jutro plan do opinii publicznej. W piątek będzie sparing z Podbeskidziem.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

GKS Katowice – Podbeskidzie Bielsko-Biała Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

17.03.2023 Katowice

GKS Katowice – Podbeskidzie Bielsko-Biała 5:0 (3:0)

Bramki: Jędrych (28 k.), Marzec (38),(45+2), Bergier (55), Błąd (61 k.) –

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk (72. Jaroszek), Komor, Repka (82. Baranowicz), Rogala– Błąd (64. Shibata), Kozubal, Marzec (64. Aleman) – Bergier (64. Pietrzyk)

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Procek – Ziółkowski (70. Willmann), Jodłowiec, Lusiusz (46. Tomasik), Senić, Bida (84. Hlavica), Małachowski (46. Kisiel), Misztal, Sitek (46. Abate), Martinga, Mikołajewski

Żółte kartki: – Senić, Procek, Kisiel

Czerwone kartki: – Senić, Jodłowiec

Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom)

Widzów:

    Kontynuuj czytanie

    Galeria Piłka nożna

    GKS Katowice – Podbeskidzie Bielko-Biała

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zapraszamy do drugiej galerii z Bukowej. Tym razem autorstwa Kazika.

     

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga