Dołącz do nas

Felietony Kibice Piłka nożna

5 najlepszych domowych opraw kibiców GieKSy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Blaszok. Trybuna, która została oddana do użytkowania w 1984 roku, będzie niedługo świętować 40 lat. Miejsce, które widziało wszystko. Od potężnie budującego się Górniczego Klubu Sportowego, który nieudolnie przez kilka lat próbował zdobyć upragnione mistrzostwo Polski, po zespół, który budzi śmiech złośliwych, gdzie tylko pieniądze się zgadzają, a każdy, kto tu przyjeżdża, gra swoje i wygrywa.
 
W przeciągu tych wszystkich lat, od spontanicznych wyrzutów konfetti oraz serpentyn, wraz z ogólnopolskim rozwojem ruchu ultras w Polsce, przy Bukowej zaczęły powstawać pierwsze proste (ale ładne dla oka) prezentacje, z użyciem flag, balonów, napisów ze styropianu, a także zaczęto odpalać pirotechnikę.
 
Nasza legendarna trybuna, przez ostatnie 20 lat pod względem ultras dorobiła się sporego uznania w Polsce i wiele opraw, które zaprezentowali nasi ultrasi, sprawiły, że pewne hasła przekazu lub patenty są tylko i wyłącznie z nami kojarzone. Na ten sukces złożyły się dwie grupy: Net F@ns GieKSa, która jako pierwsza grupa postanowiła urozmaicać oprawami widowiska na GieKSie oraz Ultras GieKSa ’03, która po dziś dzień zajmuje się tworzeniem spektakularnych prezentacji u siebie jak i na wyjeździe.
 
Na forum kibiców GieKSy, postanowiłem wyselekcjonować kilkadziesiąt najbardziej okazałych i najoryginalniejszych prezentacji, które sprawiły, że każdy GieKSiarz je wspomina z uśmiechem na twarzy, niezależnie od wyniku spotkania. Przez miesiąc każda chętna osoba mogła wziąć udział w plebiscycie i wybrać po 3 najpiękniejsze prezentacje.
 
Nie zajmując Waszego czasu, zapraszam na 5 najpiękniejszych opraw, które powstały na Blaszoku. Wspomnienia w komentarzach mile widziane. 
 
5. GWIAZDY SCENY ULTRAS
 
Mecz GKS Katowice 0:0 Górnik Zabrze, wiosna 2010.
 
Od czasu przybicia sztamy, były to pierwsze derby na Bukowe między nami. Do tego brak zgody nadzoru budowlanego na funkcjonowanie Trybuny Północnej sprawił, że Torcida otrzymała sektor 5 i 6. To wszystko sprawiło, że na trzy tygodnie przed meczem zabrakło biletów. Wszyscy czekali na Śląski Klasyk. Górnik przyjechał łącznie w 2500 osób, ustanawiając tym samym swój rekord na naszym stadionie. Nim sędzia pierwszy raz zagwizdał, Grzegorz Proksa przed całym stadionem pochwalił się swoim pasem mistrza Europy. Zaprezentowana zostaje sektorówka z napisem „Gwiazdy Sceny Ultras”, zaś u dołu na transie „zebrało się” mnóstwo reporterów, którzy nie nadążali z pstrykaniem zdjęć. Dopełnieniem całości była ogromna ilość pirotechniki jak i fajerwerków nad dachem trybuny.
 
 
4. ULTRAS GIEKSA
 
GKS Katowice 1:1 Flota Świnoujście, jesień 2013.
 
Ostatni mecz roku. Grupa Ultras GieKSa świętowała 10-lecie istnienia i na zakończenie rudny jesiennej postanowiła w najlepiej możliwy sposób uczcić swoje urodziny. Do Katowic zawitała 40-osobowa delegacja braci z Ostrawy, którzy wywiesili okazały transparent, gratulując okrągłej rocznicy funkcjonowania grupy.
 
 
3. CZOŁGI
 
GKS Katowice 2:0 GKS Tychy, jesień 2014.
 
Były to znakomite derby pod każdym względem. Tyscy naprawdę zmobilizowali się i oprócz wykorzystania swojej puli biletów, dostali po 70 osób wsparcie ŁKS-u Łódź, jaki i Zawiszy Bydgoszcz. Łącznie weszło ich 550 osób. U nas ogromna mobilizacja, wręcz wojenna… Ultrasi zaprezentowali oprawę naprawdę znakomitą, na żywo wyszło to kapitalnie, a w połączeniu z fenomenalnym dopingiem w asyście sporej ilości pirotechniki Blaszoka, fani gości byli po prostu niesłyszalni. Piłkarze stanęli na wysokości zadania i wygrali derby.
 
 
2. FANATYCZNY STYL ŻYCIA
 
GKS Katowice 4:0 Motor Lublin, jesień 2007.
 
Pod względem kibicowskim był to dla nas mecz rundy, a także możliwość pierwszego spotkania z Motorem od 1992 roku. Mobilizacja w naszych szeregach była ogromna. Oprócz Banika i Górnika wsparł nas JKS Jarosław w 23 osoby, z którym świeżo przybiliśmy układ chuligański. Przed meczem nasza koalicja w liczbie 200 osób, próbowała przywitać Motor, jednak goście po awanturze w Kielcach ze zbierającą się Koroną na wyjazd do Łodzi, jak i po awariach pociągu weszli dopiero na drugą połowę w liczbie 450 osób. Nasi ultrasi zaprezentowali na długości całego Blaszoka folię z napisem: „Fanatyczny Styl Życia”, który został podświetlony ogniami. Pomimo rozgrywania meczu w słońcu, efekt był niewiarygodny. Hasło przeszło na dobre do naszego środowiska jako motto wspierania GieKSy.
 
1. WODODSPAD
 
GKS Katowice 1:0 Ruch Chorzów, wiosna 2003.
 
Net F@ns GieKSa – to ta grupa, która zaprezentowała zdaniem kibiców GieKSy, najpiękniejszą oprawę, jaką widział kiedykolwiek Blaszok. W kwietniu 2003 roku zagraliśmy, jak się później okazało swoje ostatnie derby na poziomie ekstraklasy. Kto by to przewidział? Fani Ruchu, którzy przemaszerowali park w liczbie 1000 osób, zaprezentowali kilka ładnych dla oka prezentacji, wykorzystując sporej ilości pirotechnikę jak i sektorówkę, ale „Wodospad”, który GieKSa zaprezentowała, zapadł wszystkim obecnym na meczu kibicom do końca życia. Od tego meczu minęło ponad 17 lat, ale za każdym razem gdy oglądam to dzieło, robi tak samo piorunujące wrażenie. W trakcie spotkania, w wyniku zadymienia sędzia przerwał mecz, ale piłkarze nie mogli oderwać wzorku od tej prezentacji, podobnie jak komentatorzy Canal+, którzy otwarcie mówili na żywo, że dla takich widoków warto zatrzymać mecz, aby oko się nacieszyło.
 
 
Eric Cantona



1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    Bce

    12 maja 2020 at 19:15

    Oprawy mamy przepiękne. To nawet goście, którzy do nas przyjeżdżają przyznają.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kompromitacja w Tychach

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W 20. kolejce THL nasza drużyna wyruszyła do Tychów żeby zmierzyć się z miejscowym GKS-em.

Pierwszą tercję rozpoczęliśmy od szarpanej gry w tercji neutralnej. Dopiero w 4. minucie strzał na bramkę Fucika zdołał oddać Wronka, ale jego uderzenie nie sprawiło problemów bramkarzowi gospodarzy. W 7. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie. W drugiej połowie pierwszej odsłony nasza drużyna stanęła przed szansą wyrównania wyniku za sprawą liczebnej przewagi. Pomimo oddania kilku groźnych strzałów, to żaden z naszych zawodników nie zdołał pokonać Fucika. W 19. minucie fantastyczną interwencją popisał się Eliasson ratując nas przed utratą drugiej bramki. Chwilę przed syreną kończącą pierwszą tercję Eliasson ponownie zachował czujność i pewnie obronił kolejne strzały gospodarzy.

Drugą tercję rozpoczęliśmy od zdecydowanego ataku na bramkę Fucika, blisko zdobycia bramki był Wronka i Varttinen. W 24. minucie gospodarze zdobyli drugą bramkę, wykorzystując liczebną przewagę. Kilkanaście sekund później gospodarze ponownie podwyższyli. W 25. minucie nastąpiła zmiana bramkarza w naszej drużynie. W 28. minucie czwartą bramkę dla drużyny gospodarzy zdobył Drabik, wykorzystując bierną postawę naszych obrońców. W 33. minucie w sytuacji sam na sam z Fucikiem znalazł się Dupuy, ale jego strzał był za lekki, by pokonać bramkarza gospodarzy. Na sam koniec drugiej odsłony gospodarze po raz piąty wbili krążek do naszej bramki.

Trzecią odsłonę rozpoczęliśmy od kilku strzałów na bramkę Fucika. Jednak to gospodarze ponownie znaleźli drogę do naszej bramki, zdobywając szóstą bramkę w tym meczu. Minutę później po raz siódmy do bramki trafił Viinikainen. Na sam koniec meczu bramkę honorową dla naszej drużyny zdobył Jonasz Hofman.

GKS Tychy – GKS Katowice 7:1 (1:0, 4:0, 2:1)

1:0 Filip Komorski (Valtteri Kakkonen, Rafał Drabik) 06:16
2:0 Alan Łyszczarczyk (Rasmus Hejlanko, Valtteri Kakkonen) 23:23, 5/4
3:0 Mark Viitianen (Dominik Paś) 24:18
4:0 Rafał Drabik (Szymon Kucharski, Mateusz Bryk) 27:48
5:0 Mateusz Gościński (Hannu Kuru, Olli Kaskinen) 38:56
6:0 Hannu Kuru (Juuso Walli, Bartłomiej Pociecha) 45:23
7:0 Olli-Petteri Viinikainen (Alan Łyszczarczyk, Rasmus Hejlanko) 47:54
7:1 Jonasz Hofman

GKS Tychy: Fucik, Lewartowski – Viinikainen, Bryk, Łyszczarczyk, Komorski, Knuutinen – Kaskinen, Kakkonen, Jeziorski, Kuru, Heljanko- Walli, Pociecha, Karkkanen, Paś, Viitanen – Bizacki, Ubowski, Drabik, Kucharski, Gościński.

GKS Katowice: Eliasson, Kieler – Maciaś, Hoffman, Wronka, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Verveda, Anderson, Monto, Dupuy – Runesson, Lundegard, Michalski, McNulty, Hofman Jo. – Chodor, Dawid, Hofman Ja.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Kurczaki odleciały z trzema punktami

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej fotorelacji z wczorajszego wieczoru. GieKSa przegrała z Piastem Gliwice 1:3.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna kobiet

1/8 finału dla Katowic

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Trójkolorowe w chłodną i ponurą sobotę wygrały, po równie ponurym meczu, z Rekordem Bielsko-Biała 2:0 i awansowały do 1/8 Pucharu Polski.

Przed spotkaniem Karolina Koch odebrała pamiątkowe zdjęcie z rąk prezesa Sławomira Witka za pokonanie bariery 100 występów w roli trenerki naszej drużyny. Gratulujemy i jeszcze raz dziękujemy za wszystkie dotychczasowe sukcesy! Warto także wspomnieć, że kilka dni przed spotkaniem, swój kontrakt o trzy lata przedłużyła Nicola Brzęczek.

W 2. minucie Marcjanna Zawadzka musiała uznać wyższość Roksany Gulec, która wymanewrowała ją w pole i oddała strzał w kierunku dalszego słupka. Oliwia Macała niewiele mogłaby w tej sytuacji zrobić, gdyby po rykoszecie futbolówka nie zmieniła swojej trajektorii na górną część poprzeczki. Po trzecim rzucie rożnym dopiero udało się oddać rekordzistkom strzał, natomiast Agnieszka Glinka była bardzo daleka od trafienia choćby w okolice bramki. W 7. minucie niemal wyczyn Lukasa Klemenza z meczu z Piastem powtórzyła Patrycja Kozarzewska, na szczęście nie udało jej się aż tak dokładnie przymierzyć w kierunku swojej bramki. Pierwszą klarowną akcję dla GieKSy wykreowała Jagoda Cyraniak dalekim podaniem do Julii Włodarczyk, skrzydłowa po wymagającym sprincie zgrała do otoczonej przez rywalki Aleksandry Nieciąg i skończyło się na wymuszonej stracie. Kolejne minuty upłynęły obu drużynom w środku pola, mnóstwo było przepychanek i przerw w grze. W 26. minucie groźny strzał z pierwszej piłki oddała Patrycja Kozarzewska, a poprzedzone to było tradycyjnym pokazem zdolności dryblerskich Klaudii Maciążki na prawej flance i kąśliwą centrą Katarzyny Nowak. Kolejny kwadrans czekaliśmy na ciekawszą akcję, skonstruowaną bardzo nietypowo: Patricia Hmirova z poziomu murawy walczyła o piłkę, ostatecznie zagrywając ją na lewe skrzydło. Finalnie na prawej flance strzał oddała Dżesika Jaszek, choć znacząco przesadziła z siłą tego uderzenia. W 43. minucie doskonałe podanie Jagody Cyraniak za linię obrony zmarnowała Klaudia Maciążka złym przyjęciem, choć nie była to też łatwa piłka. Na zakończenie połowy obrończyni jeszcze sama spróbowała szczęścia z dystansu, jednak tego szczęścia jej nieco zabrakło.

Z przytupem drugą część gry rozpoczęła Julia Włodarczyk, jej centra była o milimetry od dotarcia do dobrze ustawionej Aleksandry Nieciąg. W 52. minucie wynik starcia otworzyła Nicola Brzęczek po dośrodkowaniu Klaudii Maciążki. Dobrą pracę na obrończyniach wykonała Dżesika Jaszek,  a wcześniej na obieg z Maciążką zagrała Patricia Hmirova. Kilka centymetrów od podwyższenia wyniku był duet wpisany już do protokołu meczowego, choć tym razem w odwróconych rolach: Włodarczyk wypuściła skrzydłem Brzęczek, ta zgrała na środek do Maciążki i piłka zatrzymała się na linii bramkowej po rykoszecie. Bliźniaczą akcję w 58. minucie, z pominięciem zgrania do środka, finalizowała sama Nicola Brzeczek, jednak zbyt długim prowadzeniem zmusiła się do sytuacyjnego i bardzo nieudanego strzału. W 63. minucie Dżesika Jaszek z Maciążką doskonale zagrały na jeden kontakt, ostatecznie jednak znów defensywa Rekordzistek zdołała zablokować zarówno dośrodkowanie Nieciąg, jak i strzał Włodarczyk. W 68. minucie doskonałe sytuacje miały Nicola Brzęczek oraz Aleksandra Nieciąg, jednak miały sporo pecha przy swoich próbach i nadal utrzymywał się wynik 1:0. W 74. minucie Klaudia Maciążka zeszła do środka boiska i choć jej podanie zostało zablokowane, to Dżesika Jaszek zdołała odzyskać posiadanie już w polu karnym i precyzyjnym strzałem przy słupku podwyższyła na 2:0. Wahadłowa powinna mieć na swoim koncie także asystę już chwilę później, jednak w zupełnie niezrozumiały sposób podała za plecy wszystkich swoich koleżanek spod linii końcowej. W 83. minucie jej podanie zakończyło się podobnym skutkiem, choć tym razem Hmirova zdołała zebrać wybitą piłkę i oddać strzał pełen fantazji. Dwie minuty później kolejną bramkę powinna mieć na swoim koncie Brzęczek, aż sama złapała się za głowę. Santa Vuskane udanie zastosowała skok pressingowy i wycofała do Włodarczyk, która przytomnie odnalazła wybiegającą w korytarz napastniczkę, a ta przelobowała golkiperkę, nie trafiając jednocześnie w szerokość bramki. W doliczonym czasie gry skrzydłowa zrozumiała gest Vuskane i posłała mocną piłkę za linię obrony, jednak te zamiary odgadnęła także Kinga Ptaszek i zatrzymała futbolówkę tuż przed głową Łotyszki.

GieKSa wygrała 2:0 i awansowała do 1/8 Pucharu Polski.

GKS Katowice – Rekord Bielsko-Biała 2:0 (0:0)
Bramki: Brzęczek (52), Jaszek (75).
GKS Katowice: Macała – Nowak, Zawadzka, Cyraniak – Dżesika Jaszek, Kozarzewska (82. Kalaberova), Hmirova, Włodarczyk – Maciążka, Nieciąg (77. Vuskane), Brzęczek (90. Langosz).
Rekord Bielsko-Biała: Ptaszek – Glinka, Dereń, Jendrzejczyk (82. Krysman), Niesłańczyk, Zgoda (67. Dębińska), Sowa, Janku, Gulec (67. Sikora), Katarzyna Jaszek (73. Conceicao), Bednarek (67. Długokęcka).
Kartki: Kozarzewska, Włodarczyk – Sowa.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga