Piłka nożna
[15. KOLEJKA] Gramy w dwunastu!
Najbliższa kolejka została rozłożona na trzy dni. Wydaje się, że najciekawsze będą mecze zespołów znajdująych się w środku tabeli. W nadchodzący weekend czołowe zespoły II ligi zagrają z niżej notowanymi rywalami.
Bardzo przypadł mi do gustu spot „Gramy w dwunastu”, który pojawił się w środku tygodnia na oficjalnym profilu klubowym w mediach społecznościowych. Obecna GieKSa zasługuje na wsparcie, na które nigdy nie zasługiwało kilka poprzednich ekip. Katowiczanie w sobotę o 18:00 podejmą Pogoń Siedlce. Nasi zawodnicy powalczą o piąte kolejne zwycięstwo na własnym boisku.
W Bytowie gospodarze podejmą pogrążoną w kryzysie Garbarnię. Po udanym początku sezonu podopieczni trenera Surmy notują serię słabych wyników. W ostatnich pięciu spotkaniach krakowianie zdobyli dwa oczka.
Znicz Pruszków zagra na własnym boisku z Górnikiem Polkowice. Oba zespoły sąsiadują ze sobą w tabeli, ale dzielą je cztery punkty. Goście są uważani za jedną z najciekawiej grających drużyn i powalczą o zmniejszenie straty do pruszkowian.
Ostatnia w tabeli Legionovia zagra w Stargardzie z Błękitnymi. Gospodarze są jedyną drużyną w tabeli, która nie zanotowała remisu w tym sezonie. Goście mają na koncie serię trzech meczów bez porażki.
Największa rewelacja tego sezonu zagra z Elaną Toruń. Resovia niezmiennie utrzymuje się w czołówce z identyczną zdobyczą punktową jak liderujący Górnik Łęczna i ma najmniej straconych bramek. Goście od trzech spotkań nie potrafią wygrać.
Stal Stalowa Wola zagra u siebie z Widzewem. Gospodarze powalczą o wydostanie się ze strefy spadkowej. Łodzianie mają szansę na pozycję lidera.
Bardzo ważne spotkanie dla układu dołu tabeli. Gryf Wejherowo zagra na własnym boisku z rezerwami Lecha Poznań. Wygrana pozwoli gospodarzom na zniwelowanie straty do bezpiecznego miejsca w tabeli. Poznaniacy powalczą o zdobycie przewagi nad strefą spadkową.
Lider w Łęcznej podejmie Skrę Częstochowa. Goście wyjątkowo słabo spisują się na wyjazdach. W ostatnim meczu przegrali również u siebie i zajmują miejsce w strefie spadkowej.
Jedyny mecz zaplanowany na niedzielę wydaje się najciekawszym starciem tej kolejki. Stal Rzeszów jedzie do Elbląga na mecz z Olimpią. Goście tracą do gospodarzy jeden punkt i to spotkanie będzie bardzo ważne dla układu tabeli na miejscach barażowych. Wygrany da sobie szansę na zniwelowanie strat do czołowej czwórki.
15. kolejka – 25-27 października
Bytovia Bytów – Garbarnia Kraków (25 października, 18:00)
Znicz Pruszków – Górnik Polkowice (25 października, 19:00)
Błękitni Stargard – Legionovia Legionowo (26 października, 13:00)
Resovia – Elana Toruń (26 października, 14:00)
Stal Stalowa Wola – Widzew Łódź (26 października, 14:00)
Gryf Wejherowo – Lech II Poznań (26 października, 15:00)
Górnik Łęczna – Skra Częstochowa (26 października, 17:00)
GKS Katowice – Pogoń Siedlce (26 października, 18:00)
Olimpia Elbląg – Stal Rzeszów (27 października, 13:05)
Felietony Piłka nożna
Plusy i minusy po Rakowie
Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.
Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.
Plusy:
+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.
+ Jędrych i Klemenz
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.
Minusy:
– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.
– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.
– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.
Podsumowanie:
GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.
To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.
Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.
GieKSiarz
Piłka nożna
Widzew rywalem GieKSy
Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.
Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.
Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.
Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa
Kibice Piłka nożna Wideo
Doping GieKSy w Częstochowie
W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.


Najnowsze komentarze