Piłka nożna
[13. KOLEJKA] GieKSa na podium, hokejowy wynik Widzewa, Rzeszów miastem lidera
Piękny październikowy weekend przełożył się na festiwal bramek na boiskach II ligi. W 8 rozegranych spotkaniach padły 33 gole. GieKSa odniosła piąte kolejne zwycięstwo. Na czele Resovia Rzeszów, która jest rewelacją obecnego sezonu.
Święto na Bukowej zakończone zwycięstwem GieKSy. Solidne spotkanie naszego zespołu zakończone dwubramkowym zwycięstwem. Wyjątkowo bramki dla naszego zespołu padły w pierwszej części gry. Gole dla GKS-u zdobyli Woźniak i Stefanowicz. Katowiczanie wygrali piąty mecz z rzędu i mają jeden punkt straty do lidera.
Gryf Wejherowo nie wykorzystał znakomitej szansy na zniwelowanie strat do bezpiecznego miejsca w tabeli. Do przerwy Gryf prowadził po golu Majewskiego. Legionovia odwróciła losy meczu w drugiej części gry. Bramki Imieli i Więdłochy pozwoliły gościom na pierwsze zwycięstwo po jedenastu kolejnych meczach bez wygranej. Gryf i Legionovia zajmują dwa ostatnie miejsca w tabeli.
Resovia wygrała po bardzo trudnym spotkaniu z rezerwami Lecha Poznań i została nowym liderem. Gospodarze przegrywali po pierwszej części gry po golach Szymczaka i Letniowskiego. Gospodarze odwrócili losy meczu po przerwie. Bramki Świderskiego, Radluja i Płatka spowodowały, że komplet punktów został w Rzeszowie. Goście zdobyli tylko jeden punkt w pięciu ostatnich meczach i balansują nad strefą spadkową.
Stal Rzeszów bez kompletu punktów po raz czwarty z rzędu. Lepsza od zespołu trenera Niedźwiedzia okazała się Bytovia. Gospodarze dwukrotnie przegrywali, a mimo to schodzili z boiska z kompletem punktów. Po pierwszej połowie remis po golach Liberackiego i Goncerza. Na trafienie Pląskowskiego dla Stali gospodarze odpowiedzieli bramkami Ferugi i Giela. Zwycięstwo Bytovii pozwoliło jej wyprzedzić rzeszowian i wskoczyć na miejsce barażowe.
Pewna wygrana Górnika Polkowice w starciu ze Stalą Stalowa Wola. Bramki Szuszkiewicza, Wacławczyka oraz Bednarskiego pozwoliły gospodarzom opuścić strefę spadkową i awansować na 10. pozycję w tabeli.
Kanonada na stadionie Widzewa. Gospodarze po pierwszej połowie prowadzili czterema bramkami. Na prowadzenie Widzewa złożyły się dwa gole Robaka oraz trafienia Gutowskiego i Zielenieckiego. Najlepszy strzelec Widzewa wykorzystał siódmy rzut karny w tym sezonie. W drugiej części gry padło jeszcze sześć goli. Dorobek gospodarzy uzupełnia samobójcze trafienie Brodzińskiego oraz gole Mandiangu i Gutowskiego. Pogoń odpowiedziała za sprawą Mójty oraz Walkowa, który w ciągu czterech minut dwukrotnie trafił do siatki. Goście przegrali trzeci kolejny mecz i mają punkt przewagi nad strefą spadkową.
Olimpia Elbląg urwała punkty dotychczasowemu liderowi. Gospodarze długo prowadzili po golu Szyprytowskiego. Goście w końcówce doprowadzili do remisu za sprawą Wojciechowskiego. Obie drużyny zajmują miejsca barażowe.
W ostatnim zaplanowanym spotkaniu Błękitni pewnie pokonali Skrę Częstochowa. Zwycięstwo pozwoliło gospodarzom zrównać się punktami z ostatnim miejscem barażowym. Gole dla Błękitnych zdobyli Sadowski, Fadecki oraz Kurbiel. Skra po porażce powróciła do strefy spadkowej.
13. kolejka – 12-13 października
GKS Katowice – Elana Toruń 2:0
Gryf Wejherowo – Legionovia Legionowo 1:2
Resovia – Lech II Poznań 3:2
Bytovia Bytów – Stal Rzeszów 3:2
Górnik Polkowice – Stal Stalowa Wola 3:0
Widzew Łódź – Pogoń Siedlce 7:3
Olimpia Elbląg – Górnik Łęczna 1:1
Błękitni Stargard – Skra Częstochowa 3:0
Znicz Pruszków – Garbarnia Kraków (23 października) – w pierwotnym terminie odwołany z powodu powołania zawodnika gości do reprezentacji narodowej
Hokej
Kompromitacja w Tychach
W 20. kolejce THL nasza drużyna wyruszyła do Tychów żeby zmierzyć się z miejscowym GKS-em.
Pierwszą tercję rozpoczęliśmy od szarpanej gry w tercji neutralnej. Dopiero w 4. minucie strzał na bramkę Fucika zdołał oddać Wronka, ale jego uderzenie nie sprawiło problemów bramkarzowi gospodarzy. W 7. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie. W drugiej połowie pierwszej odsłony nasza drużyna stanęła przed szansą wyrównania wyniku za sprawą liczebnej przewagi. Pomimo oddania kilku groźnych strzałów, to żaden z naszych zawodników nie zdołał pokonać Fucika. W 19. minucie fantastyczną interwencją popisał się Eliasson ratując nas przed utratą drugiej bramki. Chwilę przed syreną kończącą pierwszą tercję Eliasson ponownie zachował czujność i pewnie obronił kolejne strzały gospodarzy.
Drugą tercję rozpoczęliśmy od zdecydowanego ataku na bramkę Fucika, blisko zdobycia bramki był Wronka i Varttinen. W 24. minucie gospodarze zdobyli drugą bramkę, wykorzystując liczebną przewagę. Kilkanaście sekund później gospodarze ponownie podwyższyli. W 25. minucie nastąpiła zmiana bramkarza w naszej drużynie. W 28. minucie czwartą bramkę dla drużyny gospodarzy zdobył Drabik, wykorzystując bierną postawę naszych obrońców. W 33. minucie w sytuacji sam na sam z Fucikiem znalazł się Dupuy, ale jego strzał był za lekki, by pokonać bramkarza gospodarzy. Na sam koniec drugiej odsłony gospodarze po raz piąty wbili krążek do naszej bramki.
Trzecią odsłonę rozpoczęliśmy od kilku strzałów na bramkę Fucika. Jednak to gospodarze ponownie znaleźli drogę do naszej bramki, zdobywając szóstą bramkę w tym meczu. Minutę później po raz siódmy do bramki trafił Viinikainen. Na sam koniec meczu bramkę honorową dla naszej drużyny zdobył Jonasz Hofman.
GKS Tychy – GKS Katowice 7:1 (1:0, 4:0, 2:1)
1:0 Filip Komorski (Valtteri Kakkonen, Rafał Drabik) 06:16
2:0 Alan Łyszczarczyk (Rasmus Hejlanko, Valtteri Kakkonen) 23:23, 5/4
3:0 Mark Viitianen (Dominik Paś) 24:18
4:0 Rafał Drabik (Szymon Kucharski, Mateusz Bryk) 27:48
5:0 Mateusz Gościński (Hannu Kuru, Olli Kaskinen) 38:56
6:0 Hannu Kuru (Juuso Walli, Bartłomiej Pociecha) 45:23
7:0 Olli-Petteri Viinikainen (Alan Łyszczarczyk, Rasmus Hejlanko) 47:54
7:1 Jonasz Hofman
GKS Tychy: Fucik, Lewartowski – Viinikainen, Bryk, Łyszczarczyk, Komorski, Knuutinen – Kaskinen, Kakkonen, Jeziorski, Kuru, Heljanko- Walli, Pociecha, Karkkanen, Paś, Viitanen – Bizacki, Ubowski, Drabik, Kucharski, Gościński.
GKS Katowice: Eliasson, Kieler – Maciaś, Hoffman, Wronka, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Verveda, Anderson, Monto, Dupuy – Runesson, Lundegard, Michalski, McNulty, Hofman Jo. – Chodor, Dawid, Hofman Ja.
Galeria Piłka nożna
Kurczaki odleciały z trzema punktami
Piłka nożna kobiet
1/8 finału dla Katowic
Trójkolorowe w chłodną i ponurą sobotę wygrały, po równie ponurym meczu, z Rekordem Bielsko-Biała 2:0 i awansowały do 1/8 Pucharu Polski.
Przed spotkaniem Karolina Koch odebrała pamiątkowe zdjęcie z rąk prezesa Sławomira Witka za pokonanie bariery 100 występów w roli trenerki naszej drużyny. Gratulujemy i jeszcze raz dziękujemy za wszystkie dotychczasowe sukcesy! Warto także wspomnieć, że kilka dni przed spotkaniem, swój kontrakt o trzy lata przedłużyła Nicola Brzęczek.
W 2. minucie Marcjanna Zawadzka musiała uznać wyższość Roksany Gulec, która wymanewrowała ją w pole i oddała strzał w kierunku dalszego słupka. Oliwia Macała niewiele mogłaby w tej sytuacji zrobić, gdyby po rykoszecie futbolówka nie zmieniła swojej trajektorii na górną część poprzeczki. Po trzecim rzucie rożnym dopiero udało się oddać rekordzistkom strzał, natomiast Agnieszka Glinka była bardzo daleka od trafienia choćby w okolice bramki. W 7. minucie niemal wyczyn Lukasa Klemenza z meczu z Piastem powtórzyła Patrycja Kozarzewska, na szczęście nie udało jej się aż tak dokładnie przymierzyć w kierunku swojej bramki. Pierwszą klarowną akcję dla GieKSy wykreowała Jagoda Cyraniak dalekim podaniem do Julii Włodarczyk, skrzydłowa po wymagającym sprincie zgrała do otoczonej przez rywalki Aleksandry Nieciąg i skończyło się na wymuszonej stracie. Kolejne minuty upłynęły obu drużynom w środku pola, mnóstwo było przepychanek i przerw w grze. W 26. minucie groźny strzał z pierwszej piłki oddała Patrycja Kozarzewska, a poprzedzone to było tradycyjnym pokazem zdolności dryblerskich Klaudii Maciążki na prawej flance i kąśliwą centrą Katarzyny Nowak. Kolejny kwadrans czekaliśmy na ciekawszą akcję, skonstruowaną bardzo nietypowo: Patricia Hmirova z poziomu murawy walczyła o piłkę, ostatecznie zagrywając ją na lewe skrzydło. Finalnie na prawej flance strzał oddała Dżesika Jaszek, choć znacząco przesadziła z siłą tego uderzenia. W 43. minucie doskonałe podanie Jagody Cyraniak za linię obrony zmarnowała Klaudia Maciążka złym przyjęciem, choć nie była to też łatwa piłka. Na zakończenie połowy obrończyni jeszcze sama spróbowała szczęścia z dystansu, jednak tego szczęścia jej nieco zabrakło.
Z przytupem drugą część gry rozpoczęła Julia Włodarczyk, jej centra była o milimetry od dotarcia do dobrze ustawionej Aleksandry Nieciąg. W 52. minucie wynik starcia otworzyła Nicola Brzęczek po dośrodkowaniu Klaudii Maciążki. Dobrą pracę na obrończyniach wykonała Dżesika Jaszek, a wcześniej na obieg z Maciążką zagrała Patricia Hmirova. Kilka centymetrów od podwyższenia wyniku był duet wpisany już do protokołu meczowego, choć tym razem w odwróconych rolach: Włodarczyk wypuściła skrzydłem Brzęczek, ta zgrała na środek do Maciążki i piłka zatrzymała się na linii bramkowej po rykoszecie. Bliźniaczą akcję w 58. minucie, z pominięciem zgrania do środka, finalizowała sama Nicola Brzeczek, jednak zbyt długim prowadzeniem zmusiła się do sytuacyjnego i bardzo nieudanego strzału. W 63. minucie Dżesika Jaszek z Maciążką doskonale zagrały na jeden kontakt, ostatecznie jednak znów defensywa Rekordzistek zdołała zablokować zarówno dośrodkowanie Nieciąg, jak i strzał Włodarczyk. W 68. minucie doskonałe sytuacje miały Nicola Brzęczek oraz Aleksandra Nieciąg, jednak miały sporo pecha przy swoich próbach i nadal utrzymywał się wynik 1:0. W 74. minucie Klaudia Maciążka zeszła do środka boiska i choć jej podanie zostało zablokowane, to Dżesika Jaszek zdołała odzyskać posiadanie już w polu karnym i precyzyjnym strzałem przy słupku podwyższyła na 2:0. Wahadłowa powinna mieć na swoim koncie także asystę już chwilę później, jednak w zupełnie niezrozumiały sposób podała za plecy wszystkich swoich koleżanek spod linii końcowej. W 83. minucie jej podanie zakończyło się podobnym skutkiem, choć tym razem Hmirova zdołała zebrać wybitą piłkę i oddać strzał pełen fantazji. Dwie minuty później kolejną bramkę powinna mieć na swoim koncie Brzęczek, aż sama złapała się za głowę. Santa Vuskane udanie zastosowała skok pressingowy i wycofała do Włodarczyk, która przytomnie odnalazła wybiegającą w korytarz napastniczkę, a ta przelobowała golkiperkę, nie trafiając jednocześnie w szerokość bramki. W doliczonym czasie gry skrzydłowa zrozumiała gest Vuskane i posłała mocną piłkę za linię obrony, jednak te zamiary odgadnęła także Kinga Ptaszek i zatrzymała futbolówkę tuż przed głową Łotyszki.
GieKSa wygrała 2:0 i awansowała do 1/8 Pucharu Polski.
GKS Katowice – Rekord Bielsko-Biała 2:0 (0:0)
Bramki: Brzęczek (52), Jaszek (75).
GKS Katowice: Macała – Nowak, Zawadzka, Cyraniak – Dżesika Jaszek, Kozarzewska (82. Kalaberova), Hmirova, Włodarczyk – Maciążka, Nieciąg (77. Vuskane), Brzęczek (90. Langosz).
Rekord Bielsko-Biała: Ptaszek – Glinka, Dereń, Jendrzejczyk (82. Krysman), Niesłańczyk, Zgoda (67. Dębińska), Sowa, Janku, Gulec (67. Sikora), Katarzyna Jaszek (73. Conceicao), Bednarek (67. Długokęcka).
Kartki: Kozarzewska, Włodarczyk – Sowa.




Najnowsze komentarze